Agnieszka Kuczmaszewska ósma, a Japonia po trzykroć złota!!! Radosne mistrzostwa świata w Białej Podlaskiej.
W promieniach podlaskiego słońca najbardziej lśni sztanga z dalekiego Kraju Kwitnącej Wiśni. Japończycy w czwartek na pomoście AMŚ w Białej Podlaskiej zgarnęli trzy złote medale! Jeden trafił do Meksyku. W kat. 53 kg kobiet Agnieszka Kuczmaszewska na ósmym miejscu. – Nie lubię mówić o medalach, nie rozdajemy ich przed startem, ale apetyty na dobre wyniki mamy – powiedział trener reprezentacji Jarosław Sacharuk.
Po efektownym otwarciu mistrzostw, gospodarze i goście z niecierpliwością oczekiwali pierwszego dnia rywalizacji. Nikt się nie zawiódł poziomem rywalizacji. No, może gdybyśmy w poszczególnych kategoriach wagowych oglądali więcej zawodniczek i zawodników, wrażenie końcowe byłoby większe…. Jednak nie każdy ciężarowiec w roku mistrzostw to student, i odwrotnie też! W kat. 48 kg kobiet wystąpiły tylko 4 sztangistki – a wygrała przesympatyczna Japonka Rira Suzuki. Fani motoryzacji powiedzą – gdy ma się takie nazwisko, to trudno o przegraną! Rira wygrała wyraźnie w dwuboju – 161 kg (68 kg + 93 kg), przed Amerykanką Veronicą Alexandrą Restrepo 157 kg (70 kg + 87 kg) i drugą z Japonek Rie Irminą 144 kg (60 kg + 84 kg). W kategorii 53 kg zgłosiło się 12 zawodniczek, wśród nich pierwsza z naszych reprezentantek Agnieszka Kuczmaszewska (PWSZ Zamość, Agros Zamość). Bardzo dobrze zaprezentowała się Agnieszka w rwaniu, w którym wynikiem 74 kg zajęła wysoką czwartą lokatę. W podrzucie już tak dobrze nie było, niestety. W pierwszym podejściu zaliczyła 83 kg, by w dwóch kolejnych nie dać rady na 86 kg. W boju miejsce 11, a w końcowej klasyfikacji – 8 – i 157 kg w dwuboju.
Agnieszka Kuczmaszewska: - W ciężarach najczęściej albo jesteś rwaniowcem, albo podrzutowcem. Mnie na pewno lepiej idzie rwanie, aczkolwiek też nie do końca jestem zadowolona, bo myślałam, że uda mi się może pobić rekord życiowy. Wynik 74 kg jest tylko o kilogram gorszy od jej życiówki. Trener klubowy Agnieszki Andrzej Gaweł chwalił zawodniczkę. – Poziom był bardzo wyrównany. W rwaniu Agnieszce poszło naprawdę świetnie, w podrzucie trochę gorzej, choć też nie bardzo źle. Przygotowujemy się do Mistrzostw Europy i wiemy, co jeszcze musimy poprawić.
A wygrała Meksykanka Susana Paola Fuentes Zavala 172 kg (74 kg + 98 kg), przed Amerykanką Megan Kay Grantom 168 kg (75 kg + 93 kg) i Francuzką Garance Rigaud 166 kg (75 kg + 91 kg). W dwóch, niezwykle skromnie obsadzonych, męskich kategoriach wagowych rozdano 5 medali – 3 w kat. 56 kg i 2 w 62 kg. W tej ostatniej mieliśmy bowiem tylko dwójkę sztangistów. W 56 kgt drugie złoto dla Japonii wywalczył Hyato Chinen 229 kg (101 kg + 128 kg), przed kolegą z ekipy Kaito Kubo 225 kg (100 kg + 125 kg) i Koreańczykiem z Południa Seunghwanem Kimem 224 kg (105 kg + 119 kg). Wreszcie w wadze 62 kg trzecie złoto w pierwszym dniu dla Kraju Kwitnącej Wiśni wywalczył Hiroyuki Mashiko 259 kg (114 kg + 145 kg). Wygrał z drugim, i zarazem ostatnim w konkursie, Nien-Enem Chiangiem z Chińskiej Tajpej 253 kg (113 kg + 140 kg). – Nie lubię mówić o szansach medalowych, bo nie rozdajemy medali przed startem, ale apetyty na dobre wyniki mamy – mówi trener reprezentacji Jarosław Sacharuk. Panie doktorze, my też mamy apetyty solidne. Czekamy na medale!
W piątek na pomoście powalczy czwórka Polaków: Ewelina Czop (kat. 63 kg, WSP Szczytno, Agros Zamość), Monika Dzienis (58 kg, UE Wrocław, UKS Talent Wrocław), Łukasz Mruk (77 kg, Politechnika Częstochowska, AZS UJD Częstochowa) i Szymon Rotnicki (69 kg, Politechnika Częstochowska, AZS UJD Częstochowa).
MareK