Fantastyczna walka w kategorii superciężkiej mężczyzn. Mocny Marcin Dołęga! Polak na pozycji czwartej.
Znakomite widowisko zaprezentowali kibicom w Tel Awiwie zawodnicy kategorii superciężkiej. Wśród bohaterów rywalizacji był Marcin Dołęga. W dwuboju „Wódz” był czwarty, czym pokazał, że wrócił do gry...
O rywalizacji w kategorii superciężkiej mówi się, że jest to „królewska” kategoria. Zazwyczaj ośmiu-dziesięciu gladiatorów, ważących najwięcej i dźwigających trudne do wyobrażenia ciężary, przy których żelazny gryf wygina się jak gumowa tyczka. To musi działać na wyobraźnię. W kat. + 105 kg w Tel Awiwie w gronie 8 zawodników najcięższy był Węgier Petr Nagy, Marcin Dołęga należał do najlżejszych, tylko Rosjanin Giennadij Muratow był lżejszy.
Rozpoczęli od zmian swoich podejść, a „mocne” rwanie rozpoczęli od 180 kg. Ormianin Ruben Aleksianian – 183 kg za pierwszym razem, Ukrainiec Oleg Proszak - 185 kg – niespodziewanie nie zalicza, Niemiec Almir Velagić – 183 kg na TAK, Giennadij Muratow – 183 kg poprawnie. Gdy Proszak „spalił” 185 kg, Marcin Dołęga – taktycznie podniósł na 186 kg i... miał sztangę w górze, ale ona nie okazała się posłuszna, delikatny błąd – pociągnęło ją do tyłu i próba nie została zaliczona. Zamiast podchodzić po sobie, poprawiać, Marcin wraz ze sztabem szkoleniowym przenoszą drugą próbę na 188 kg. Trochę ryzykownie? Nic z tch rzeczy! Nerwy, zacisnął palce na gryfie – po chwili sztanga szybko pofrunęła do góry. Znakomita próba – jakże ważna dla Marcina! Odblokowała go z pewnością, po „Londynie” i „Wrocławiu”! Na dodatek – w trzeciej próbie Marcin wyrywa w kapitalnym stylu 192 kg. Lepiej w tym boju dźwigał tylko brązowy medalista z Wrocławia - Rosjanin Aleksiej Łowczew - aż 205 kg. Miał więc nasz zawodnik „małe” srebro w rwaniu i z nadziejami czekaliśmy na podrzut.
W nim, jako pierwszy miał rozpoczynać od 215 kg właśnie zawodnik CWSPC Zawiszy Bydgoszcz, ale po korektach, zadysponował aż 225 kg. Czuł się z pewnością mocny, skoro podjął taką decyzję! W międzyczasie z konkursu wycofał się Ukrainiec Oleg Proszak. Polak w pierwszej próbie podrzuca 225 kg, co daje już 417 kg i prowadzenie! Ale inni także prezentują wyśmienitą dyspozycję oraz ogromną siłę. Gdy nasz zawodnik poprawia na 230 kg, wydaje się pewny medal w dwuboju – 422 kg. Jednak w ostatniej próbie 232 kg podrzuca Niemiec Velagić i awansuje na trzecią pozycję w dwuboju, spychając Marcina za podium. „Wódz” - jak mówią do Marcina koledzy - ma jeszcze jedno podejście – jednak przy 235 kg nie dał rady wstać.
Czwarte miejsce jest wynikiem znaczącym, dla naszego najbardziej doświadczonego ciężarowca to sygnał, że warto się jeszcze sprężyć na jesienne mistrzostwa świata. No i Marcin powrócił do gry....
Jak będzie później – zobaczymy! Najchętniej byśmy go widzieli w kat. 105 kg. Tytuł mistrza Europy w kategorii superciężkiej wywalczył w fantastycznym stylu Rosjanin Aleksiej Łowczew - 457 kg (205 kg + 252 kg). Srebro dla Ormianina Rubena Aleksianiana 436 kg (190 + 246), brąz dla Niemca Almira Velagicia 423 kg (191 kg + 232 kg), Marcin Dołega – czwarty 422 kg (192 kg + 230 kg).
MĘŻCZYŹNI