W kat. + 75 kg kobiet Sabina Bagińska - czwarta, Magdalena Pasko - szósta. Polki biły rekordy życiowe.
W kat. + 75 kg w Tel Awiwie złoty medal dla najlepszej sztangistki świata 2013 roku – Tatiany Kasziriny. Bardzo dobrze zaprezentowały się - Sabina Bagińska oraz Magdalena Pasko. Bijąc rekordy życiowe – zajęły odpowiednio – 4 i 6 miejsce.
Kat. + 75 kg kobiet na kandydatkę do złota można było stawiać każde pieniądze. Rosyjska sztangistka – Tatiana Kaszirina, wicemistrzyni olimpijska z Londynu (2012), mistrzyni świata z Wrocławia (2013) oraz rekordzistka świata w tej wadze i najlepsza zawodniczka w Plebiscycie IWF za rok 2013, wyprzedza w Europie rywalki... o lata świetlne. Tatiana bez problemów zdobyła złoto w Tel Awiwie, a wyjazd do Izraela potraktowała w połowie turystycznie. W dwuboju uzyskała 323 kg i drugą w klasyfikacji – koleżankę z ekipy Julię Konowałową wyprzedziła aż o 65 kg, a brązową medalistkę - Rumunkę Andreeę Aanei – aż o 74 kg!
Rywalizacja w kat + 75 kg – ze względu na prezentowany poziom zawodniczek - miała dwa etapy – w pierwszym oglądaliśmy sztangistki walczące o lokaty 4-7. Były wśród nich dwie nasze dziewczyny – Sabina Bagińska oraz Magdalena Pasko. Rwanie obydwie ropzpoczęły od 95 kg, z tym, że Sabinka nie zaliczyła podejścia. Poprawka już okazała się skuteczna, potem atletka WKS Śląska Wrocław dołożyła jeszcze 5 kg i z wynikiem 100 kg zakończyła. Dało jej to miejsce 7. w boju. Magda udanie rwała trzykrotnie – na 95 kg, 100 kg i 103 kg. Dwa ostatnie rezultaty, to rekordy życiowe tej zawodniczki! W podrzucie, jako pierwsza z naszych rozpoczęła atletka MKS Lechii Sędziszów Młp. - 123 kg, potem 129 kg i ponownie „życiówka”, poprawka na 131 kg tym razem się nie udała. Ale w dwuboju 232 kg – to o 8 kg lepiej niż dotychczasowy rekord życiowy Magdy! O najlepszy rezultat w karierze w podrzucie, postarała się też Sabina – 133 kg, no i do tego 233 kg w dwuboju, czyli o 2 kg lepiej od dotychczasowego rekordowego wyniku!
Za te podniesione ciężary – naszym reprezentantkom serdeczne dzięki i gratulacje. Bo jeśli w najważniejszej imprezie międzynarodowej pierwszej części sezonu, bije się rekordy życiowe – trudno mówić o złym przygotowaniu. Wręcz przeciwnie.
MareK