Superczempion za lata pięknej kariery dla Szymona Kołeckiego! Wielka Gala Mistrzów Sportu 2013!
Pierwsze rozstrzygnięcia 79. Plebiscytu Przeglądu Sportowego i TVP na Najlepszych Sportowców Polski w 2013 roku za nami! Za lata pięknej kariery statuetkę Superczempiona otrzyma prezes PZPC Szymon Kołecki.
Dwukrotny wicemistrz olimpijski z Sydney i Pekinu, aktualnie prezes Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów znalazł się w znakomitym gronie wybitnych postaci polskiego sportu, którzy zostali uhonorowani Surepczempionem 2013! Kapituła tej prestiżowej nagrody, wybrała bowiem - obok Szymona Kołeckiego - dwukrotnego mistrza olimpijskiego w wioślarstwie (dwójka podwójna wagi lekkiej) Tomasza Kucharskiego oraz jedną z legend światowych sportów motorowodnych – Waldemara Marszałka.
Wymienionym serdecznie gratulujemy! Dla podnoszenia ciężarów, dla ludzi naszej dyscypliny Superczempion dla Szymona Kołeckiego jest ogromnym wyróżnieniem.
SZYMON KOŁECKI - Jeden z najlepszych polskich ciężarowców w historii, znakomitość na światowych pomostach pod koniec XX i na początku XXI wieku. Dwukrotny wicemistrz olimpijski z Sydney (2000) i Pekinu (2008), wielokrotny medalista mistrzostw świata i Europy, ma też Szymon na koncie kilkadziesiąt rekordów Polski, Europy i świata seniorów i juniorów. Znany z występów głównie w kat. 94 kg. Po zakończeniu kariery sportowej – od 1 grudnia 2012 roku prezes Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów. Tym samym jest Szymon Kołecki najmłodszym szefem krajowego związku sportowego w historii w naszym kraju. - Bardzo serdecznie dziękuję Kapitule Superczempiona, za przyznanie mi statuetki! To wielki dla mnie zaszczyt, a także nobilitacja dla całej dyscypliny! Z drugiej strony – ta nagroda powoduje troszkę nostalgii, bowiem świadczy o tym, że kariera sportowa już jest za tobą!
TOMASZ KUCHARSKI - Przepłynąłem wiele wyścigów, w których „wyjechałem” się do końca. Dziś za metą było jeszcze gorzej - opowiadał Tomasz Kucharski zaraz po zdobyciu swego drugiego złota podczas igrzysk w Atenach (2004). Po najbardziej pamiętnym wyścigu w historii polskich wioseł, gorzowianin razem z partnerem z osady - Robertem Syczem ruszyli do przodu, w szalonym tempie zniknęli rywalom z horyzontu, ale w końcówce osłabli po potwornych wysilku z pierwszej części dystansu 2000 m. Ostatecznie wygrali o... pół długości łódki przed osadą Francji. Obrazu, gdy nasz szczęśliwy, wyczerpany mistrz leży w łodzi, a głowa wisi tuż nad wodą, nigdy sypmatycy dyscypliny nie zapmoną. A wcześniej były wspaniałe inne sukcesy wspólnie z Robertem Syczem i pierwsze złoto w mistrzostwach świata dla polskich wioseł w 1997 roku w Aiguebelette. Rok później Tomek z Robertem powtórzyli to osiągnięcie – zdobywając tytuł mistrzów świata, tym razem w Kolonii, po raz drugi. Dołożyli do tego dwa olimpijskie złote krążki w Sydney oraz Atenach, co uczyniło z nich jednymi z najwspanialszych wioślarzy świata przełomu XX i XXI wieku! No i jeszcze jedna wazna rzecz - Tomek jest wspaniałym, dobrym człowiekiem!
WALDEMAR MARSZAŁEK
Jeden z najbardziej utytułowanych motorowodniaków na świecie (sześciokrotny mistrz świata, czterokrotny mistrz Europy oraz ponad 40-krotny mistrz Polski; w 1980 r. uhonorowany największym wyróżnieniem z możliwych - złotym medalem Unii Motorowodnej UIM) zapisał w trakcie wieloletniej kariery piękną historię. Dał się zapamiętać nie tylko jako szczycący się nietuzinkowymi umiejętnościami technicznymi zawodnik sportów motorowodnych, ale także jako wyjątkowa postać. Zmagał się z wieloma, niejednokrotnie bardzo ciężkimi urazami (po jednym z wypadków przeżył nawet śmierć kliniczną), a także stracił utalentowanego syna, który zmarł na skutek ataku astmy. Ciężkie doświadczenia nie zabiły w nim jednak pasji do życia i sportu. Mimo, że do "ścigacza" po raz ostatni wsiadł dwanaście lat temu (w 2002 r. w Chinach), aktywność i rywalizacja nadal są dla niego chlebem powszednim, choć już w nieco innej formie. Dziś realizuje się przede wszystkim jako trener drugiego ze swoich synów – Bartłomieja. Do nazwiska pana Waldemara - dodajmy: WODNY! I wszystko jasne: Waldemar Marszałek Wodny!
MareK, www.przeglad.pl. Fot. Jan Rozmarynowski