Mamy medal we Wrocławiu! Bartłomiej Bonk trzeci w kat. 105 kg.
Bartłomiej Bonk sięgnął po brązowy medal mistrzostw świata w podnoszeniu ciężarów w kategorii 105 kg, powtarzając w ten sposób sukces z Londynu. Polak w dwuboju uzyskał 404 kg. Marcin Dołęga natomiast nie ukończył rywalizacji.
Marcin nie zaliczył żadnego podejścia w rwaniu do cieżaru 185 kg. Mistrzem świata został Uzbek Rusłan Nurudinow, który uzyskał znakomity wynik 425 kg. Ostatniego dnia mistrzostw świata w podnoszeniu ciężarów Hala Stulecia wypełniła się praktycznie do ostatniego miejsca, aby dopingować naszych sztangistów startujących w dwóch najcięższych kategoriach.
Reprezentujący nasz kraj w kategorii 105 kg Marcin Dołęga i Bartłomiej Bonk kończyli rwanie w zgoła odmiennych nastrojach. Nasz trzykrotny mistrz świata zaczął rwanie od 185 kg. Pierwsze podejście nieudane, drugie również i w powietrzu czuć było zapach powtórki z Londynu. Niestety w ostatnim podejściu nie udało się wyrwać tych 185 kg, co oznaczało że Dołęga nie będzie sklasyfikowany w dwuboju. Uraz mięśni brzucha odniesiony w decydującej fazie przygotowań okazał się jednak zbyt poważny, aby nasz sztangista mógł dźwigać na swoim normalnym poziomie, który mógłby zapewnić mu medal we Wrocławiu.
Brązowy medalista olimpijski z Londynu natomiast zaliczył w rwaniu wszystkie podejścia. Kolejno wyrwał 180, 185 oraz 188 kg i w połowie rywalizacji plasował się na drugim miejscu, mając sześć kilogramów przewagi nad Białorusinem Alehem Lobanem i Ekwadorczykiem Jorge Davidem Arroyo Valdezem. Piąty był rekordzista świata w podrzucie Rosjanin Dawid Bedżanjan, który wyrwał 180 kg. Na prowadzeniu znajdował się natomiast Uzbek Rusłan Nurudinow. Wystarczyło mu do tego jedno zaliczone podejście ze sztangą ważącą 190 kg.
Podrzut nasz sztangista rozpoczął od 212 kg, które pewnie podrzucił podobnie jak kilka minut później 216 kg. Mimo gorącego dopingu publiczności sztanga ważąca 218 kg okazała się zbyt ciężka dla Bartłomieja Bonka, który rywalizacje zakończył z wynikiem 404 kg i musiał czekać, czy wystarczy mu to do zdobycia medalu.
Z walki o podium szybko wykruszył się Białorusin Loban, który spalił trzy podejścia w podrzucie. Polaka nie wyprzedzili również Irańczyk Mohammadreza Barari (221 kg w podrzucie i brązowy medal za ten bój) oraz Łotysz Plesnieks, dzięki czemu mogliśmy cieszyć się z pierwszego medalu w dwuboju na tych mistrzostwach. Ostatecznie skończyło się na trzecim miejscu, ponieważ lepsi od Polaka okazali się Bedżanjan i niesamowity dzisiaj Nurudinow. Rosjanin podrzucił w drugim podejściu 225 kg, wyprzedzając o kilogram naszego sztangistę. Natomiast Uzbek w podrzucie zaliczył kolejno 225, 230 i 235 kg, zdobywając tytuł mistrza świata ze znakomitym wynikiem 425 kg. W porównaniu do igrzysk w Londynie Nurudinow poprawił się aż o 21 kilogramów.
Adrian Macielak