Tokio gospodarzem letnich igrzysk olimpijskich w 2020 roku!
Tokio zostało gospodarzem letnich igrzysk olimpijskich w 2020 roku. Wyboru dokonali w sobotę członkowie MKOl podczas 125. sesji w Buenos Aires. W drugiej turze głosowania stolica Japonii pokonała Stambuł Wcześniej z rywalizacji odpadł Madryt.
Tokio jest piątym w historii miastem, które po raz drugi będzie gościć największą sportową imprezę świata - letnia olimpiada. W stolicy Japonii odbyły się one już w 1964 roku, a w sobotę członkowie MKOl zdecydowali powierzyć mu organizację igrzysk 2020 roku. Innymi miastami, które mogą poszczycić się dwukrotną organizacją letnich igrzysk są: Ateny, Paryż, Los Angeles oraz Londyn. Japonia organizowała także dwie zimowe olimpiady - w Sapporo w 1972 roku i w Nagano w 1998 roku.
Stolica Japonii, z 35-milionami mieszkańców, zdeklasowała w finale turecką metropolię 60:36. W pierwszej turze musiała być dogrywka, ponieważ Stambuł i Madryt otrzymały po 26 głosów, a Tokio uzbierało wówczas 42. - Wielkie gratulacje. Jestem przekonany, że nasi japońscy przyjaciele przygotują wspaniałą imprezę - powiedział krótko po ogłoszeniu wyników przewodniczący MKOl Belg Jacques Rogge.
Japońska stolica będzie po raz drugi w historii gościć letnie igrzyska. Wcześniej sportowcy o najwyższe trofea walczyli tam w 1964 roku. Po ogłoszeniu wyników radość w azjatyckiej delegacji nie miała końca. Wszyscy wpadali sobie w ramiona i z dumą wywieszali flagi swojego państwa.
- W końcu olimpiada wraca do Japonii. Trochę się martwiłem, ale ta decyzja daje nam wielkie nadzieje - powiedział premier kraju Shinzo Abe ze łzami w oczach. Całkowicie inne nastroje panowały w hiszpańskim obozie. Madryt odpadł już w pierwszej turze i po raz trzeci z rzędu obserwował radość innych. Stambuł przegrał po raz piąty i jak mówiono w kuluarach decydującym czynnikiem była groźba wojny w Syrii, która mogłaby mieć także wpływ na Turcję.
W ostatniej prezentacji Japończycy zwrócili się do członków MKOl, by nie brali pod uwagę tego, co stało się w elektrowni jądrowej w 2011 roku w Fukushimie. Zapewniali, że podobna tragedia nie będzie miała już nigdy miejsca.
Zaletą igrzysk w Tokio jest fakt, że 85 procent obiektów znajduje się w odległości nie większej niż osiem kilometrów od wioski olimpijskiej. Poza tym rząd ma już zdeponowane w rezerwie 4,5 mld dolarów, które teraz zostaną wykorzystane na organizację największego sportowego święta. Kierujący kandydaturą Masato Mizuno obiecał jednocześnie, że zostaną pobite wszelkie rekordy oglądalności. 15 aren jest już gotowych, jedenaście ma zostać zbudowanych. Nowy Stadion Olimpijski ma powstać dokładnie w tym samym miejscu, gdzie odbywały się igrzyska w 1964 roku. - To kompaktowa koncepcja z bardzo dobrze zaplanowaną infrastrukturą oraz komunikacją - pochwalił MKOl.
Wiceprzewodniczący MKOl Thomas Bach zwrócił uwagę, że finałowe głosowanie było rywalizacją między tradycją a przecieraniem nowych szlaków. - Tym razem górę wzięła stabilizacja - podkreślił.
Światowe agencje zwróciły uwagę, że ważnym czynnikiem mogło być też przekonanie członków ruchu olimpijskiego o tym, że Japończycy nie zawiodą, nie będzie opóźnień i problemów przy przygotowaniach, szczególnie wobec doświadczeń z Rio de Janeiro, które szykuje się do przyszłorocznego mundialu i igrzysk 2016 roku.
- To rzeczywiście mogło mieć znaczenie - enigmatycznie ocenił Bach, który we wtorek będzie się ubiegał o schedę po Rogge, który po 12 latach przestanie pełnić funkcję szefa MKOl.
Przedstawiciele Stambułu próbowali za wszelką cenę unikać tematu niespokojnej sytuacji w Syrii, a podkreślali, że będą świetnym mostem między Azją a Europą. To dałoby możliwość połączenia dwóch wielkich rynków gospodarczych, także dla przyszłych generacji - można było usłyszeć w jednym z puszczonych filmów reklamowych.
Premier Hiszpanii Mariano Rajoy starał się z kolei przekonać członków MKOl, że mimo panującego kryzysu świetnie poradzą sobie z organizacją, a dodatkowo pomoże im to w walce z bezrobociem tóre obecnie sięga już 26,3 proc. - 80 procent inwestycji jest już za nami - zapewniał. Po tym jak Stambuł poległ w walce o igrzyska, stał się jednym z faworytów na organizację finału mistrzostw Europy w 2020 roku.
Marek/PAP