Monika już zeszła z pomostu. Szkoda...
Monika tak to wspomina. „Ważyłam wtedy 39 kilogramów, mówię sobie - pójdę, zrobię kilka brzuszków, zobaczę jak to smakuje. No i smakowało i był trener Pepłowski, który powiedział, że jestem dobrze rozciągnięta i się nadaję. Więc już po... tygodniu wystartowałam w pierwszych zawodach w Ostrowi Mazowieckiej i tak to się zaczęło. Przez te lata kariery występowałam w wagach 58 lub 63 kilogramy, moje rekordy to 80 kilogramów w rwaniu i 105 w podrzucie. W kolekcji mam 10 medali mistrzostw Polski, ze złotymi na czele, w różnych kategoriach wiekowych, występy, z sukcesami, na mistrzostwach Europy. Reprezentowałam Start, Mazovię Ciechanów, gdzie tak wiele uczynił dla mnie trener Marek Sachmaciński, nawet bywałam na ligę wypożyczana do Legii Ale sztanga to przecież nie wszystko. Od roku 2004, odkąd zostałam studentką AWF, mieszkam w Warszawie. Pracę magisterską , pod kierunkiem profesora Czesława Urbanika z Zakładu Biomechaniki, pisałam o obciążeniach treningowych mistrza świata - Marcina Dołęgi, a w szukaniu materiałów bardzo pomógł mi i radą służył trener Jacek Chruściewicz. Potem były też podyplomowe studia menedżera sportu w płockiej Szkole Wyższej im. Pawła Włodkowica. Mam uprawienia trenera podnoszenia ciężarów II klasy, uprawnienia sędziowskie klasy państwowej. Moimi wzorami przy sztandze są Ilia Ilin - chłopak z charakterem, uśmiechnięty, sympatyczny i prawdziwy mistrz nad mistrze, a u dziewczyn moja kumpelka Anka Smosarska-Leśniewska - prawdziwy wzór pracowitości i odpowiedzialności. Zeszłam z pomostu po 13 latach i to były lata wspaniałe. Ale teraz nie da się już niestety pogodzić kariery i przygody z ciężarami z pracą zawodową, a jestem zatrudniona jako instruktorka w jednym w czołowych warszawskich ośrodków fitness. Ale najważniejsze, iż jest zdrowie, a sztanga - wbrew niesprawiedliwym często opiniom, wcale go nie niszczy. Nie będę już startować, ale dalej pozostanę w ciężarowej rodzinie. I może się przydam w jakichś naprawdę ważnych dla niej sprawach...".
Moniko, najlepszego!
Jacek Korczak-Mleczko
|
|
|
|