W czwartym dniu paryskich MŚ: rekordowy show Rosjanki Swietłany Carukajewej w wadze do 63 kg; Anna Leśniewska 19, Marieta Gotfryd 21…
Trudno cos interesującego napisać o występach dwóch Polek - Anny Leśniewskiej (punktowała w drużynowych starań o pulę na olimpijski Londyn) i Mariety Gotfryd. Obie wystąpiły w południe w grupie B i zaliczyły tylko po jednym udanym podejściu w rwaniu i podrzucie. Leśniewska kolejno spaliła 88 kg, wzięła 88 i spaliła 90 w rwaniu, a w podrzucie było dobre 112 kg i nieudana walka na 115 i 116. Dało to 200 kg w dwuboju i miejsce 19 (bo lepsze były także Nigeryjka i Wietnamka z grupy C): prognozy zakładały 207 i miejsce 10-15. Marieta Gotfryd wyrwała 93 kg i dwa razy spaliła 93, a w podrzucie był udany atak na 105 i dwukrotnie nieudane na 109. Druga z Polek miała więc w dwuboju 195 kg, co dało 21 pozycję; miało być 205 i miejsce 12-16. Czyli obie sympatyczne panie dużo poniżej planu, ale nie teraz czas i miejsce na dociekanie przyczyn słabego (poza Marzeną Karpińską bijącą na paryskim pomoście rekordy Polski i Joanną Łochowską z jej życiówkami, a zielonogórzance raz jeszcze zwracam honor... ) występu kadrowiczek Ryszarda i Danuty Soćków. Dziewczyny są w gorszej formie, niż przed ponad miesiąc temu na MP w Siedlcach, po zgrupowaniach i zakładanym szlifie formy zaliczają tak mało podejść, a przecież nie zmagają się z rekordowymi ciężarami. Po powrocie powinna nastąpić skrupulatna i szczera analiza tego startu (jutro w szranki staje jeszcze Ewa Mizdal w 69), bo świat znowu nam ucieka w ekspresowym tempie, a w wynikach wystarczy spojrzeć jak szeroka, jeśli chodzi o narodowość, jest paleta zawodniczek z którymi tak wyraźnie przegrywają Polki.
Medalistki wagi do 69 kg: 1. Swietłana Carukajewa (Rosja) 255 kg (117+138), 2. Maiya Maneza (Kazachstan) 248 (109+139), 3.Xiafang Ouyang (Chiny) 246 (113+133)... 19. Anna Leśniewska 200 (88+112), 21. Marieta Gotfryd 195 (90+105).
I jeszcze jedno. Gdy pisze te słowa zaczyna się finał wagi do 69 kg panów. Nasz Damian Kuczyński (nie punktujący) startował o godzinie 9.00 w grupie C. W rwaniu było 132 kg i dwukrotnie spalone 136 (ale przy znacznej pomocy szalejących na tych mistrzostwach arbitrów!), w podrzucie nieudany bój na 158 i zaliczone 158 i 162. Wynik 294 kg w dwuboju daje (o ile nikt nie spali w grupie A) miejsce... 38. Ja takiego wyniku, jeśli chodzi o Polaka na MŚ, to nie pamiętam... Prawie przed dekadą Arek Smółka z Ciechanowa robił w dwuboju 325 kg, a Wojciech Natusiewicz z Okęcia podrzucał 179. W wagach lżejszych straszna ci u nas posucha...
Jacek Korczak-Mleczko
Foto. IWF
|