Ciężki poniedziałek (77). Piękne Mistrzostwa Polski U-17 w Hrubieszowie, czyli kłopoty... bogactwa
A wszystko rozpoczęło się od... licytacji na parkingu przed halą, dotyczącej tego, kto miał do Hrubieszowa najdalszą drogę. Wygrały Police - 890 kilometrów, a w czołówce Myślibórz - 812, gdański Atleta - 740, czy ekipy z Polkowic i Wierzbna - prawie 700 km. Ale się opłaciło, bo warunki startu, czy zakwaterowania były godne mistrzostw Polski, a nad dobrym samopoczucie wszystkich czuwali hrubieszowscy gospodarze na czele z niezawodnym Bogusławem Lachowiczem - prezesem Unii i zarazem szefem marketingu w miejscowym HOSiR, Henrykiem Lebiedowiczem i Tomaszem Pańką oraz oczywiście prezes Lubelskiego OZPC Zdzisław Żołopa. A o zdrowie dźwigajacej młodzieży dbali doskonale lekarze - państwo Sikorowie. Bo Lubelszczyzna umie i chce to robić i to nie przypadek, iż w tym roku właśnie w tym regionie odbyły się aż trzy z pięciu krajowych championatów - juniorów do lata 23 w Puławach, młodzieżowców i Biłgoraju i teraz U-17 w Hrubieszowie, co podkreślał szef PZPC - Zygmunt Wasiela
No i wszystko wskazuje na to, iż nasza sztanga skutecznie skusiła i zyskała nowego orędownika. To pan poseł-elekt Marek Poznański, hrubieszowiak, który startując do Sejmu z listy Ruchu Poparcia Palikota zdecydowanie wygrał wybory w tym okręgu, a teraz z zainteresowaniem oglądał zawody, spotkał się z ludźmi naszego środowiska i dekorował triumfatorów. Poseł Poznański ma 27 lat i jest przedstawicielem „świeżej krwi" w polskim parlamencie. Jest absolwentem archeologii UMCS w Lublinie, kończy pisać doktorat, specjalizuje się w okresie kamienia łupanego i archeologii eksperymentalnej, a ze sportowych pasji oddaje się.... paralotniarstwu. Serdecznie namawialiśmy (chyba tez skutecznie...) do pracy w sejmowej Komisji Sportu i Kultury Fizycznej, gdzie spraw do uregulowania bez liku, a robota i ciekawa i wdzięczna.
Kogo i co warto zapamiętać. Przede wszystkim trenerów-wychowawców młodzieży, którzy wyławiają, zachęcają do oddania się sztandze i szlifują prawdziwe talenty. Bo jak ukształtuje się nawyki młodziana czy panny, jak dobrze nauczy techniki dźwigania - tak już będzie podczas ich dorosłej kariery, tak będzie potem na pomostach wielkich imprez. Tutaj czapki z głów przed Zygą Klepackim z Ostrowi Mazowieckiej, Dominikiem Mikołajczykiem z Mroczy, Adamem Kraską z Wierzbna, Ryśkiem Nasiłowskim z Myśliborza, Eweliną Zaborowską z Atlety, czy kadrą szkoleniową z Nidy Nidzica, Terespola... Więc podziękowania dla WSZYSTKICH trenerów pracujących z najmłodszymi adeptami sztangi, bo aż serce rośnie widząc „chemię" pomiędzy zawodnikami i ich szkoleniowcami - opiekunami, przewodnikami u progu wejścia do prawdziwego sportu.
Poza tym był pełen „spontan" i trenerskie wskazówki dramatycznie wykrzykiwane w kierunku pomostu. Co za przepyszna poetyka podnoszenia ciężarów! Słychać więc było: „Trzymaj tyłek wysoko!", „Włóż się, włóż grzbiet sztywno i nakryj ją!", „Przytrzym to, przytrzym!", „Strzel do pasa i w górę", „Mocno się wsadź", „Ciągnij wysoko", bądź czujny i napięty!", „ Wstajesz z podbicia", „Głowa, noga!", „Nie rezygnujemy z ciągnięcia", „Tyłek przycinać i dopiero jechać!" i inne piękne frazy. Poza tym sztanga to teraz sport rodzinny, co zapoczątkował klan Dołęgów. Więc w Hrubieszowie oglądaliśmy kolejną z panien Wróblewskich - Izę, 13-letnią ledwie Magdę Mędzę - siostrę Martyny, braci Kacpra i Michała Gorzelników - synów Marka, Marzenę Kondziołkę - siostrę Marcina, czy Kamilę Srokę - siostrę Krystiana. Z Mroczy, jak Srokowie, jest także młodziutkie rodzeństwo Aneta i Łukasz Rosa; oboje w Hrubieszowie z mistrzowskim tytułami!
Jest wreszcie najsilniejsza wśród najlżejszy - Emilka Szlasa z Legii, która do ciężarów trafiła niespełna trzy lata temu za sprawą... Pikniku Olimpijskiego, gdy wypatrzył ja Ździchu Faraś, gdy przez dwie godziny stała oparta o drzewo i wpatrzona w to, co dzieje się na stoisku PZPC. Bo zobaczyła po raz pierwszy sztangę. Emilka przez ten czas znalazła na Legii oazę spokoju i życzliwości, dzięki ciężarom po raz pierwszy poleciała samolotem i to do... Peru na MŚ 17-latków, ustabilizowała naukę w gimnazjum przy Filareckiej, przeszła psychiczny przełom sprawdziwszy, iż rodzinne kłopoty codzienności można przezwyciężyć dzięki sportowi. Teraz jest pomysł, aby od stycznia Emilka trafi do ośrodka PZPC w Mroczy, do trenera Mikołajczyka. Bo w Legii „Tata" Faraś to z pustego jednak nie naleje, a tam - w Tarpanie i ośrodku - jest wszystko i prostsza droga do dorosłej sztangi.
Dla kronikarskiego obowiązku przypomnijmy jeszcze tych, którzy w Hrubieszowie 2011 stanęli na najwyższym podium MP .
Dziewczęta: kategoria do 44 kg - Emilia Szlasa (Legia Warszawa) 101 kg (46+55), 48 - Aneta Rosa (Tarpan Mrocza) 98 943+55), 53 - Izabela Wróblewska (Mazovia Ciechanów) - 140 (63+77), 58 - Agata Grzegorek (Tytan Oława) 157 (67+90), 63 - Agata Rok (WLKS Siedlce Iganie Nowe) 149 (67+82), 69 - Jolanta Wiór (Andaluzja Piekary Śląskie) 178 (79+99), +69 - Kinga Kaczmarczyk (UOLKA Ostrów Mazowiecka) 163 (73+90).
Chłopcy: Kategoria do 50 kg - Tomasz Komorowski (MOS Opole) 171 kg (75+96), 56 - Łukasz Rosa (Tarpan Mrocza) 185 (83+102), 62 - Waldemar Choszcz (Atleta Gdańsk) 220 (100+120), 69 - Dominik Mikołajczyk (UOLKA Ostrów Mazowiecka) 248 (110+138), 77 - Patryk Słowikowski (Mazovia Ciechanów) 273 (120+153), 85 - Damian Wesołowski (Zawisza Bydgoszcz) 276 (131+145), 94 - Jakub Kuffel (Promień Opalenica) 280 (125+155), +94 - Bartosz Łoziński (AKS Myślibórz) 303 (138+165).
Laury za triumf w klasyfikacji Sinclaira dla Jolant Wiór 213,03 pkt i Patryka Słowikowskiego (343,86).Wreszcie w punktacji klubów najlepsza UOLKA Ostrów Mazowiecka (56 pkt) czyli Zygmunt Klepacki Team przed Tarpanem Mrocza (52) pod dowództwem Dominika Mikołajczyka i rewelacyjna Polwica Wierzbno gdzie trenerką para się ciągle aktywny na pomoście Adam Kraska (wicemistrz Polski seniorów 2011 w wadze +105 kg). Z województw najlepsze Mazowieckie (201 pkt) przed Lubelskim (116) i Kujawsko-Pomorskim (108).
Na zdjęciach Janka Rozmarynowskiego swoich zawodników dopinguje Magda Talarska z Mroczy + Szef wyszkolenia PZPC Bogusław Maliszewski i silna ekipa Legii. Emilka Szlasa, Stanisław Wyszomirski, Janusz Krasuski, Zdzisław Faraś i niżej podpisany + Dominik Mikołajczyk rozumie młodzież i wie, jak ją uczyć sztangi + W akcji Iza Wróblewska + Panowie Lebiedowicz, Żołopa i Gołąb - super Jury + Adam Kraska - sukcesy z Polwicą Wierzbno + Patryk Słowikowski wygrał i w swojej wadze i w Sinclairze + Jolanta Wiór - najlepsza u dziewcząt i jej trener Jacek Mazur + Bogus Lachowicz - organizator doskonały + Poseł-elekt marek Poznański dekoruje Kingę Kaczmarczyk i trenera Zygmunta Klepackiego + Ryszard Nasiłowski i przypadki Bartka Łozińskiego.
Jacek Korczak-Mleczko
PS. Drodzy Czytelnicy. Wybaczcie, iż ten „Ciężki poniedziałek" ukazał się na naszej stronie dopiero dzisiejszego popołudnia, a nie jak zwykle o świcie. Ale wiecie już o bolesnym, hrubieszowskim wydarzeniu, które tuż po MP tak zasmuciło nasze środowisko...
|
|