Dwa wcielenia Adama Kraski
Startuje w barwach Górnika Polkowice i w Płońsku wraz z kolegami odbierał brązowy medal z 3. miejsce w klasyfikacji Drużynowych Mistrzostw Polski 2011, no i w Sinclairze była dobra, jedenasta pozycja. Sukcesy uczcił zaś w samotności łowiąc ryby na Odrze koło Oławy... Ale tak właściwie Adam Kraska ma dwa wcielenia. Jest w szerokim składzie kadry narodowej, sam trenuje i dźwiga we wspomnianym klubie z Polkowic, ale na co dzień serce jest zupełnie gdzie indziej. Oczywiście w Polwicy Wierzbno (tam zaczynał przygodę ze sztangą wespół z Szymonem Kołeckim), gdzie mieszka i pracuje doskonale z młodzieżą z którą zawojował w tym roku w Terespolu zawody Pucharu Polski do lat 15 imienia Stefana Polaczuka, a wkrótce wybiera się do Hrubieszowa na MP 17-latków. Jego najlepsi wychowankowie to już doświadczona Katarzyna Szostak, Daria Ressmer, Patrycja Kostrzewa, Mieczysław Dereń, Adrian Franczyk, Mateusz Szatkowski... W klubie jest 22 młodych ciężarowców z licencjami, rok temu drużyna awansowała do II ligi gdzie ma szanse na zajęcie 6. miejsca, a w najbliższą niedzielę będzie gospodarzem ostatniego rzutu rywalizacji.
Polwica Wierzbno funkcjonuje głównie dzięki ludziom dobrej, sportowej woli. Największy donator i założyciel klubu to pan Romuald Gorczyca i to on wybudował tam halę. Ciężary wspiera małżeństwo Petrusów, które jest właścicielem baru „U Dzynia" (ostatnio oglądano tam wspólnie start Adama via internetowy przekaz Leszka Kołeckiego, a ten ostatni to oczywiście też krajan, filantrop klubu i miejscowy radny...), pomaga dyrektor Gminnego Centrum Kultury i Kultury Fizycznej w pobliskim Domaniowie - Andrzej Mikoda.
Oczywiście są i problemy, największe ze sprzętem i dlatego Adam Kraska pokazywał mi w Płońsku zarejestrowane w jego telefonie komórkowym zdjęcia rozpadających się i skręcanych... śrubami talerzy od sztangi... Ale na szczęście Polwica Wierzbno otrzyma wkrótce sprzęt Eleiko przyznany klubowi przez PZPC w ramach remanentów po ciechanowskich mistrzostwach Europy juniorów do lat 17. Problemem były też pobyty Kraski na... zgrupowaniach kadry, bo często kolidowało to z zajęciami w klubie, z obozami które urządzał dla swoich dzieciaków. Więc wybrał - oczywiście te pracę z adeptami, tak potrzebną robotę od podstaw sztangi, chociaż z trenerem Mirosławem Chorosiem uzgodnił, że z nowym rokiem wraca do wspólnych zajęć, a w perspektywie start w kwietniowych mistrzostwach Europy w Atnalyi.
Kraska marzy oczywiście o jeszcze kilku aktywnych sezonach na pomoście i tym upragnionym mistrzostwie wśród superciężkich. Więc jest KPC Górnik Polkowice. Korzysta z porad trenera Krzysztofa Michalskiego (na co dzień pracującego 1000 metrów pod ziemią jako kierowca kombajnu w kopalni miedzi, także wiceszefa klubu), którego cała familia związana jest z ciężarami. Bo to syn Arkadiusz (kadrowicz, reprezentant kraju), brat Tomasz (trener), córka Aleksandra, bratanek Jakub. I jest fajna robota i takaż drużyna z Damianem Inglotem, Sylwestrem Kołeckim, Arsenem Kasabijewem, Pawłem Głodem na czele. Teraz Polkowice zapowiedziały starania o przyznanie im 82. Mistrzostw Polski w roku 2012 i Kraska właśnie tam chciały zdobyć owo upragnione złoto.
Jacek Korczak-Mleczko
Na zdjęciach Janka Rozmarynowskiego: Krzysztof Kraska w akcji na płońskim pomoście 2011 + Krzysztof Michalski z synem Arkadiuszem + Sztangiści KPC Górnika Polkowice z brązowymi medalami DMP tuż po dekoracji w Płońsku; pierwszy z prawej prezes Jerzy Romanec
|
|