Komentarz po 81. Mistrzostwach Polski w Płońsku – to były dwa dni prawdziwego święta!
Mistrzostwa miały być próbą siły polskich ciężarów przed spotkaniem najsilniejszych z całego świata w Paryżu (już za niespełna miesiąc...) i przegląd stanu formy kadrowiczów został dokonany. Dotychczas nasza sztanga miała dwóch herosów, czyli championów globu z Antalyi 2010 - Marcina Dołęgę i Adriana Zielińskiego. Teraz dołącza do nich w doskonałym stylu misiowaty z pozoru Bartłomiej Bonk, którego 411 kg w dwuboju kategorii do 105 kg musi robić wrażenie, a rezerwy jeszcze są. Tu przypomnijmy, iż Dołęga zdobywając złoto w Turcji miał 415, a Bonk zajął wtedy 4. miejsce z wynikiem 402. Doskonały Zieliński w 94 (4,1 kg nadwagi do swojej kategorii 85) zdobył w Płońsku tytuł wynikiem 385 kg; w Antalyi było 383. Bardzo dobrze zaprezentowali się Krzysztof Szramiak w 77 i Damian Kuczyński w 69, rewelacyjny występ miał młodziutki Krystian Sroka (już 342 w 85), są jeszcze nieco pogubiony Arsen Kasabijew, obiecujący wielce Arkadiusz Michalski i inni godni reprezentacyjnego trykotu. No i jest problem Marcina Dołęgi - teraz mistrza kraju w +105 (waga ledwie2,6 kg ponad limit swojej kategorii do 105), który z wielkim trudem uzbierał w dwuboju 396 kg, a w chwilę po zejściu z pomostu powiadomił świat (za pośrednictwem Polskiego Radia...), że rezygnuje ze startu w Paryżu.
Mam nadzieję, iż Marcin dotrwa do igrzysk olimpijskich w Londynie 2012 i zdobędzie tam tak upragniony medal. Gdyby był to złoty krążek Dołęga byłby zdobywcą prawdziwego ciężarowego Wielkiego Szlema (igrzyska, MŚ, ME, rekord świata), a takich nie jest wielu. Problem w tym ile bóle prawego barku są wynikiem wady urodzeniowej, ile w tym przeciążeń treningowych i - co tu kryć - wyeksploatowania 30-letniego organizmu. Czy można pozbyć się tej dolegliwości bezoperacyjnie, czy łatwo będzie pozbyć się psychicznej blokady, odzyskać pewność siebie? Nie wiem. Życzymy Marcinowi jak najlepiej, ale przed nim trudne miesiące. Dalej będzie członkiem elitarnego Klubu Polska-Londyn 2012, ale na nieco innych, zmienionych, gorszych (także finansowo) zasadach, bo warunkiem otrzymywania takich samych fruktów w roku 2012 było zajęcie choćby 8. miejsca podczas paryskich MŚ. Marcin do tym wiedział stąd mimo wszystko dramatyzm jego świadomego wyboru. Są jednak pytania dotyczące właśnie tego, co daje Klub Polska-Londyn (którego większość członków ze wszystkich dyscyplin miała bardzo, bardzo średni sezon...)odnośnie wyboru trenera, kalendarza startów, jaka jest tego kontrola. Trzeba odpowiedzieć na pytanie czy całoroczne przygotowania Marcina zaprogramowane były prawidłowo, jakie były relacje kompetencyjne trener-zawodnik, czy nie popełniono błędów i w konsekwencji do kontuzji. Nie mnie o tym rozstrzygać, tak samo jak o tym gdzie w tym wszystkim miejsce dla trenera Mirosława Chorosia, który tak skutecznie doprowadzał Dołęgę do złotych medali MŚ i dlaczego trenerzy ze związkowym szefem wyszkolenia na czele oraz , władze PZPC o decyzji mistrza odnośnie Paryża dowiadują się z radia lub z drugiej ręki... Tu potrzeba transparentności i poszanowania dla realiów.
W Płońsku miałem okazję porozmawiać z Adrianem Zielińskim, który zaczyna łączyć sportowe mistrzostwo z życiową stabilizacja i nauką i z pozyskiwaniem sponsorów także. No i staje się, dzięki sobie, medialny - a bez tego trudno o prawdziwa karierę. Adrian bardzo chce zdobyć złoto w Paryżu; także dlatego iż jego start wypada akurat 11 listopada - w nasze Święto Niepodległości. Adrian nie narzeka, cieszy się na zgrupowania, a najbardziej na te w Spale która uważa za idealne miejsce do treningu i pobytu. Niedawno zdawał kolejny egzamin, tym razem z psychologii, w bydgoskiej Wyższej Szkole Gospodarki . Dostał pytanie o to, jak jego zdaniem silna psychika wpływa na sukces przy sztandze. Odpowiedział, iż w każdym medalu, zwycięskim starcie przy zbliżonym przygotowaniu rywali (siła, technika, doświadczenie...) silna psychika w 80-90 procentach przesądza o wyniku. I to była bardzo dobra odpowiedź... No i Adrian ma szczęście, iż wyrósł i nadal jest w Mroczy, bo tamtejszy Tarpan dzięki prezesowi Henrykowi Szynalowi, trenerowi Dominikowi Mikołajczykowi i miejscowym władzom urasta do rangi klubu prowadzonego wręcz modelowo. Jeśli chodzi o kluby to po Płońsku po raz kolejny czapki z głów przed trenerem Ryszardem Szewczykiem, którego Budowlani już po raz dwudziesty sięgnęli po tytuł Drużynowego Mistrza Polski, szacunek dla srebrnej Mroczy i trenera Krzysztofa Michalskiego z brązowego w kraju Górnika Police (wkrótce wrócę do ciekawych spraw tego klubu). Odnośnie zaś Bartka Bonka to szybko wyjechał z Płońska, bo piliły sprawy na jego opolskiej uczelni, ale na odjezdne zażartował, że jeden egzamin to już zdał właśnie tutaj... Nawet nie odebrał 7 tysięcy należnych za triumf w wadze i w Sinclairze. Na to wszystko patrzyli dawni championi - Paweł Rabczewski - teraz radny Ciechanowa, a dziś płocka „1" do Sejmu z listy PJN i już 46-letni Sławek Zawada, który nadal w formie, ma biznes w branży samochodowej i ciągnie go do siłowni Zawiszy. Obok gawędzili Szymek Kołecki i Stefan Maciejewski, a jedynym przedmiotem krytyki była chyba tylko kwestia łączenia MP ze startem do ligi (wydzielone grupy), co niepotrzebnie obniża dynamikę zawodów i przedłuża ich czas.
Jacek Korczak-Mleczko
Na zdjęciach Janka Rozmarynowskiego trochę z płońskich klimatów 2011. Silna grupa: burmistrz Płońska Andrzej Pietrasik, szef sędziów Stanisław Wyszomirski (to były jego 1000. zawody), prezes PZPC Zygmunt Wasiela, generał brygady-dowódca Garnizonu Warszawa i sympatyk Legii Wiesław Grudziński, pułkownik Janusz Krasuski - wiceszef sztangistów Legii i Wojciech Wasiak -wicedyrektor Departamentu Sportu Wyczynowego MSiT + Generał Grudziński dekoruje Damiana Wiśniewskiego z Zawiszy Bydgoszcz najlepszego w wadze 62 kg +W akcji Adrian Zieliński + Dwaj przyjaciele z pomostu: Paweł Rabczewski i Sławomir Zawada + Burmistrz Andrzej Pietrasik wita przybyłych do Płońska + Tuż po ceremonii dekoracji odznaczeniami państwowymi : Adrian Zieliński, Dominik Mikołajczyk, Henryk Szynal (na prośbę pani Joanny - wdowy po Ireneuszu Chełmowskim odebrał Krzyż Kawalerski OOP przyznany jej mężowi...) i Mirosław Choroś + Prezesi Zdzisław Żołopa, Jerzy Ostrowski i Zygmunt Wasiela wręczają generałowi Grudzińskiemu odznakę Zasłużonego Dla PZPC + Prezentacja kategorii do 105 kg + Wiceminister Tomasz Półgrabski dekoruje Adriana Zielińskiego + Szymon Kołecki i jego fani z Ciechanowa + Dźwiga Arsen Kasabijew + Bartek Bonk był w doskonałej formie + Marcin Dołęga - ciężki bój ze sztangą + Złoto dla Marcina Dołegi, a dekorowali redaktor Henryk Urbaś, przedstawiciel władz Klubu Polska -Londyn 2012 - Marian Szczechowicz... +Arbitrzy Gerard Potrykus, Mieczysław Grabia, Zbigniew Ostrowski i Stanisław Grzelak + Walczy Krzysztof Szramiak + Krzysztof Szramiak w telewywiadzie internetowym udzielonym Markowi Hajkowskiemu ze „Sportu": tu na antenie przekazu Leszka Kołeckiego +To był dobry start Krystiana Sroki +Współautor organizacyjnego sukcesu - szef Mazovii i wiceprezes PZPC Jerzy Ostrowski z trofeami dla najlepszych + Budowlani Opole - mistrz Polski 2011 prawie w komplecie + Zawsze eleganckie mroteckie „Tarpany" z drużynowym srebrem + Brązowe medale dla Górnika Polkowice +Prezes Wasiela i dyrektor MOSiR Waldemar Kunicki ogłaszają zamknięcie 81. MP
|
|
|