Cetniewo: robota w metalu
Cetniewo jest „od zawsze" tradycyjnym i sprawdzonym miejscem szlifowania formy, a ciężarowcy trenera Klemensa Roguskiego byli, obok bokserów Feliksa Stamma i szermierzy prowadzonych przez Janosa Keveya, pierwszymi gośćmi ośrodka w którym przez minione pół wieku zmieniło się prawie wszystko, aż do powstania infrastruktury godnej miana jednego z najnowocześniejszych centrów treningowych w Europie. Ciężarowcy mają do dyspozycji przestronną, wyciszoną i klimatyzowaną siłownię, zaplecze odnowy biologicznej, dobre warunki zakwaterowania i wyżywienia; wszystko to, co potrzebne do codziennych zajęć. A pracować trzeba i to dużo o czym także rozmawialiśmy z dyrektorem cetniewskiego COS Marcinem Jędryczką.
Przy „robocie w metalu" zastaliśmy zaś panów Bonka, Wiśniewskiego, braci Adriana i Tomasza Zielińskich, Marcina Dołęgę, Klickiego, Zwarycza, Michalskiego, Szramiaka, Kasabijewa i Kołeckiego (Sylwestra). Zajęcia prowadzili trener kadry Mirosłąw Choroś wraz ze swym asystentem Krzysztofem Siemionem oraz Jacek Chruściewicz , który w ramach Klubu Polska - Londyn 2012 jest indywidualnym szkoleniowcem Dołęgi.
Bywałem na treningach kadrowiczów, gdy za reprezentację Polski odpowiadali Klemens Roguski, Jan Bochenek, Norbert Ozimek, Ryszard Szewczyk, Zygmunt Smalcerz... Na przestrzeni tych lat widać, jak zmieniał się styl i specyfika zajęć - poza tym, iż zawsze aby być dobrym trzeba przerzucać dziesiątki ton. Teraz najpierw jest...cisza. Ćwiczenia rozciągające, podciąganie na drążku, zabawa z gryfem, lekkie przysiady ze sztangą, Kilka prób i odpoczynek. Sprawdzanie dyspozycji dni i spojrzenie na kartkę z rozpisanym planem zajęć na ten właśnie czas. Zapoznanie się z tym jak dzisiaj reaguje organizm, co podpowiada psychika, czy jest świeżość i siła. Czy nic nie dolega - Krzysztof Szramiak jesienią miał operację barku, Arsen Kasabijew i Tomasz Zieliński (on do prawdziwego treningu wróci dopiero za miesiąc) zabiegi kolana - jakie powinny być obciążenia, na jakie elementy techniki trzeba zwrócić szczególną uwagę. Z biegiem minut wzmaga się hałas, sztangi furkocą, przyspiesza intensywność serii, rytm powtórzeń, walka z materią i słabością ciała.
Teraz z pomocą przychodzi technika, zajęcia mogą być rejestrowane na video, wyposażony w odpowiednie programy komputer potrafi zanalizować każdą fazę ruchu, wyłapać błędy, na ekranie sinusoidy, wykresy, zatrzymane kadry, obraz w zwolnionym tempie - cały osprzęt współczesnego sportu i trenerska umiejętność analizy. Zajęcia trwają blisko dwie godziny, późnym popołudniem będzie powtórka. I tak do końca zgrupowania. Są trenerskie uwagi, nie ma komend jak to dawniej bywało, jest czas na rozmowy, trochę żartów i przekomarzań, ale wobec sztangi zawodnik jest zawsze samotny...
Ten trening był także okazją do krótkich rozmów zawodników i trenerów z prezesem Wasielą (a do prezesa każdy zawsze zgłasza jakiś problem...) i szefem wyszkolenia PZPC. Jesienią będzie czas próby na mistrzostwach Polski i świata, za rok olimpijski Londyn. I temu służy każdy kilogram podniesiony w Cetniewie, co widać na zdjęciach „Rozmaryna". I tak było zawsze.
Jacek Korczak-Mleczko
|
|
|
|