Ciężki poniedziałek (65) „ Tour de Pologne”
W Mroczy sprawa była arcyważna i arcydelikatna, a czekali na nas burmistrz Wiesław Gozdek, prezes Tarpana Henryk Szynal, trener Dominik Mikołajczyk i kierownictwo miejsko Gminnego Ośrodka Kultury i Rekreacji. Tematem dyskusji i spotkania przyszłość miejscowego Ośrodka Przygotowań Olimpijskich PZPC w obliczu śmierci Ireneusza Chełmowskiego, który odszedł od nas 6 lipca. To środowiskowa rana, która będzie się bardzo długo zabliźniać i to nie tylko w Mroczy. Ale wszyscy wiemy, iż Ośrodek musi funkcjonować równie dobrze jak w czasie, gdy pracował w nim Irek, są jasno sprecyzowane wymogi formalne ze - strony Ministerstwa Sportu i Turystyki, PZPC i władz samorządowych Mroczy - odnośnie wyboru jego następcy. Oczywiście nic na siłę, nic o nas bez nas, nic bez akceptacji zainteresowanych; w tym także mistrza świata i członka Klubu Polska-Londyn 2012, Adriana Zielińskiego. Strona mrotecka przedstawiła więc decyzję-propozycje odnośnie trenera, który podejmie pracę głównego szkoleniowca w Ośrodku. Jej wybór padł na dobrze znanego w środowisku 45-letniego trenera II klasy (to był jeden z podstawowych warunków)Jerzego Śliwińskiego. Przez wiele lat był on związany z bydgoskim Zawiszą, Startem Grudziądz, ostatnio prowadził Horyzont Mełno, ma w swym dorobku pracę z kadrą narodową juniorów gdzie był asystentem Jacka Chruściewicza. Chociaż z Grudziądza do Mroczy jest 100 kilometrów warunkiem negocjacji ze Śliwińskim było jego zamieszkanie na terenie Ośrodka, ustalenie szczegółowego planu współpracy, kompetencji i obowiązków z trenerem Mikołajczykiem, szefostwem Tarpana i burmistrzem Gozdkiem oraz placet PZPC i ministerstwa. Wtedy zasady finansowania i pomocy ze strony wymienionych mogą być kontynuowane na dotychczasowych zasadach, a akceptacja Śliwińskiego przez Adriana Zielińskiego powinna wyjść od tego ostatniego... Oczywiście Ośrodek i Tarpan to nie tylko niekwestionowany lider, ale także młodszy z Zielińskich -Tomasz, Krystian Sroka, Paweł Jurecki czy adepci podnoszenia ciężarów. Delikatności tej materii nie trzeba udowadniać, a ludzie z Mroczy uzasadnili swój wybór i oficjalnie przedstawili trenera Jerzego Śliwińskiego z którym długo rozmawiali prezes Wasiela i Bogusław Maliszewski... Powinno być dobrze, a wszyscy zdajemy sobie sprawę, iż Śliwińskiego czeka trudne zadanie, bo trudno jest pracować po kimś, kto odnosił takie sukcesy, miał estymę i popularność, a każde pierwsze decyzje i metody będą porównywane do tego co robił poprzednik. Stąd także psychologiczny aspekt tej koniecznej, a skomplikowanej operacji...
Z Mroczy ruszyliśmy do Władysławowa-Cetniewa, gdzie w tamtejszym COS szlifują formę dwaj nasi członkowie Klubu Polska- Londyn 2012 i mistrzowie świata; wspomniany Adrian Zieliński i Marcin Dołęga oraz pozostali kadrowicze. O zgrupowaniu, jak zapowiadałem, w osobnym materiale. Cetniewo to nie tylko letnia Mekka naszego sportu i bardzo bogata oferta dla przedstawicieli różnych dyscyplin, ośrodek ciągle rozbudowywany i piękniejący, no i oczywiście sprzyjający sztangistom którzy goszczą tam od ponad pół wieku, a PZPC dwukrotnie organizował tam ME seniorów i raz europejski championa młodzieżowców. Stąd wizyta u dyrektora Marcina Jędryczki - nie tylko kurtuazyjna, bo poświęcona dalszej współpracy i warunkom w jakich trenują tu (a będą w Cetniewie także we wrześniu) nasi najlepsi spece od dźwigania sztangi. Prezes Zygmunt Wasiela i związkowa ekipa lipcowego „Tour de Pologne" spotkała się również z panem Jerzy Szczepankowskim, miejscowym biznesmenem, pomysłodawcą, animatorem i szefem Fundacji Aleja Gwiazd Sportu. Już 12. Edycja tej znanej imprezy odbędzie się w sobotę 6 sierpnia i będzie szczególna dla podnoszenia ciężarów. Oto do grona wyróżnionych (a jest ich blisko stu, a wśród nich Waldemar Baszanowski, Ireneusz Paliński i Zygmunt Smalcerz) dołączy i swoją gwiazdę odsłoni Marcin Dołęga. W czasie Alei nasz mistrz zostanie także odznaczony nadanym mu przez Prezydenta RP Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, a ceremonii dekoracji dokona(są na to wielkie szanse)Bronisław Komorowski. Czyż to nie wielka promocja podnoszenia ciężarów?W przeddzień uroczystości w COS odbędzie się tradycyjny sportowy panel „Polityki" z udziałem wszystkich tegorocznych wyróżnionych, szefa PKOl Andrzeja Kraśnickiego i prezesa Wasieli. To bardzo ważne i nośne medialnie spotkanie, kilkadziesiąt minut szczerej rozmowy i dyskusji o sporcie, jego bohaterach, zagrożeniach i radosnej stronie. PZPC jest otwarty na współpracę z Aleją i Jerzym Szczepankowskim, są przecież inni wybitni zawodnicy i trenerzy naszej dyscypliny godni tego szczególnego uhonorowania.
Wreszcie trzeci etap podróży, czyli Gdańsk i Puchar Bałtyku rozegrany w hali Atlety o którym informowałem wczoraj na tej stronie. Impreza uniwersalna i zbliżająca społeczność od sztangi na której w polskiej reprezentacji występują mistrz Marcin Dołęga czy Ola Klejnowska-Krzywańska, a Łotysze obok 35-letniego superciężkiego Victora Scerbathisa przywożą uczennicę szkoły sportowej w Ventspils... 13-letnią Rebekę Kohę, która waży... 37 kg, bije w Gdańsku rekordy życiowe - 107 kg (47+60), a wszyscy mówią, iż technikę ma rewelacyjną i będzie zawodniczką wielkiego formatu... I taka jest sztanga, potrzeba jej wiele międzynarodowych kontaktów typu Puchar Bałtyku, potrzeba szybkich, dobrze zorganizowanych zawodów.
To były trzy bogate we wrażenia dni, które być może nie nadały temu „Ciężkiemu poniedziałkowi" wielce felietonowego charakteru, a raz niechaj będzie on odmienny. Bo przecież się działo.
Jacek Korczak-Mleczko
Na zdjęciach Janka Rozmarynowskiego nasza wizyta w Mroczy, a na pierwszym planie wszyscy wymienieni powyżej. A trenerowi Jerzemu Śliwińskiemu życzę powodzenia w nowej, odpowiedzialnej roli
|