Zabójcze listy
Obie nasze reprezentacje i osoby towarzyszące czeka długi lot, ale trenera Piotra Wysockiego ten fakt nie przeraża. - W dniu wylotu zorganizujemy jeszcze jeden trening. Środa będzie dniem przerwy w zajęciach, a do cyklu szkoleniowego wrócimy w czwartek już na miejscu rywalizacji. Podróż choć długa, to jednak została dobrze zaplanowana, połączenia są bardzo dogodne. Mistrzostwa zapowiadają się bardzo interesująco. Oglądałem listy startowe i podane tam rezultaty są zabójcze - powiedział Piotr Wysocki. Nasz szkoleniowiec pracował swego czasu w roli asystenta trenera 17-latków i doskonale zna obecnych reprezentantów Polski. Miał już okazję lecieć do Azji, konkretnie do Tajlandii na mistrzostwa świata do 17 lat.
- Klimat w Tajlandii i Malezji jest podobny. Jestem spokojny o poziom organizacyjny mistrzostw. Kraje azjatyckie starają się, żeby wszystko było jak najlepiej zrobiono. W Europie czasem popada się w rutynę. Natomiast do końca nie jestem pewny jaka kuchnia będzie przeważała, jakie posiłki będą serwowane. Niedobrze byłoby, żeby zdominowały potrawy miejscowe. Dla naszych ciężkich przydałoby się jedzenie europejskie. No, ale może niepotrzebnie martwię na zapas - powiedział polski szkoleniowiec.
Piotr Wysocki podkreślił, że cała czwórka ma doświadczenie w startach w międzynarodowych imprezach. Zawodników naszej ekipy przymierzamy do miejsc w ósemce. Jak będzie okaże się na starcie. Ostatni okres przepracowaliśmy bardzo solidnie i lecimy do Azji z dobrym nastawieniem - zakończył trener polskich juniorów.
EA