Magda - dziewczyna championa
W rodzinnym mieście Adriana - w Mroczy i w klubie Tarpan (to tu mistrz po raz pierwszy przymierzył się do sztangi, a miał... 8 lat) twierdzą, iż wszystko jest w najlepszym porządku, a to także za sprawą kobiecą. Sympatią Adriana jest bowiem pani Magdalena Talarska, też 22-latka, poznana w 2007 roku podczas jednego ze zgrupowań juniorskiej kadry. Pani Magda wie bowiem doskonale czym jest podnoszenie ciężarów, odnosiła wiele znaczących sukcesów, a do tego sportu trafiła w rodzinnym Kwidzynie za sprawą braci. Teraz mieszka obok Adriana w mroteckim Ośrodku Przygotowań Olimpijskich PZPC, dzieli nim życie i tak już chyba będzie na zawsze. Ślub jest wstępnie planowany krótko po igrzyskach olimpijskich w Londynie 2012, a tam - mówi pani Magda - Adrian ma zdobyć złoty medal, chociaż wszyscy wiemy jak trudne to będzie zadanie.
„Jesteśmy razem i jest nam dobrze. W Mroczy są doskonałe warunki do treningu, jest spokój, atmosfera, dobrze się mieszka i żyje. Oboje studiujemy organizację i zarządzanie sportem w Wyższej Szkole Gospodarki w Bydgoszczy, jesteśmy na drugim roku studiów licencjackich, potem będzie uzupełnienie wiedzy i dyplomy magisterskie. To jest nasz wspólny cel, zajęcia są w systemie weekendowym, Adrian z racji indywidualnego toku przygotowań do Londynu nie opuszcza sesji, a gdy jest na zgrupowaniach kadry i nie może być w Bydgoszczy szybko nadrabia zaległości. Pilnować go nie trzeba. Jaki on jest? Przede wszystkim...kochany, ułożony, dobrze wychowany, spokojny, wyrozumiały, konsekwentny w tym co robi, słowny, umiejący stawiać sobie cele i je realizować. Jest pewny siebie, co wynika z tego iż jego kariera przebiega dotychczas wzorowo. Lubi samochody, muzykę i dobre jedzenie, a najbardziej żeberka w kapuście... Towarzysze mu czasami na treningach, podczas sobotnich zawodów ligowych byłam w sali rozgrzewki, byłam tuż obok pomostu. Założyliśmy, że teraz w Mroczy będzie 150 i 180 na proste i było jak trzeba, teraz czas na większe obciążenia, dobrze przepracowane lato i jesienne mistrzostwa świata w Paryżu. Chciałabym tam jechać, do Londynu także, jak się nie uda to będzie wspólne oglądanie albo na Rynku w Mroczy, albo w rodzinnym domu w Kwidzynie gdzie emocjonowałam się zwycięską walką Adriana w Antalyi", mówi pani Magdalena Talarska - dziewczyna championa.
Jacek Korczak-Mleczko