Mrocza jak zawsze… urocza
Z kolei niżej podpisany był w sportowym gospodarstwie prezesa Henryka Szynala po raz pierwszy, a takie wyprawy są doskonała okazją aby skonfrontować to, o czym się słyszało (same superlatywy...)z rzeczywistością. Sadzę, iż wszyscy byli kontenci z tej wyprawy, bo obejrzeliśmy bardzo dobre zawody i dobrą dyspozycję naszych gwiazd, a owa rzeczywistość (czyli wszystko co dzieje się wokół mroteckiego klubu, tamtejszego Ośrodka Przygotowań Olimpijskich PZPC i atmosfery tam panującej) przekonuje, iż są w Polsce miejsca prawdziwie dobrej roboty. Takie do których chce się potem wracać. I chyba podobne wrażenia miał także Marcin Dołęga, bo dla niego to był także debiut w mroteckich klimatach...
Pierwsze wrażenie jest takie, że ludzie z Mrocz y mają konkretny cel, może nawet pasje w najlepszym tego słowa znaczeniu. Mieli szczęście, iż do tego małego przecież miasta w roku 1979 trafił właśnie Henryk Szynal - rodem z pobliskiego Wyrzyska - i rozruszał klub, który w przyszłym roku obchodzić będzie swoje 65-lecie. Sam prezes liczy wiosen 71, ale energii może mu pozazdrościć niejeden młodzian. I wobec tego, co już osiągnęli ciężarowcy Tarpana, a złoto Adriana Zielińskiego z MŚ w Antalyi 2010 jest tylko wierzchołkiem piramidy osiągnięć sekcji powstałej dopiero 14 lat temu, wypada się pokłonić z szacunkiem... Zaczynali przecież od spartańskich warunków, w pierwszej siłowni pomost wraz z podłogą... wpadł do piwnicy, a teraz gospodarzą prawdziwa perełką polskich ciężarów. I to oni zbudowali, przy pomocy władz samorządowych, resortu sportu, PZPC i wszystkich ludzi dobrej woli nową siłownię, siedzibę klubu i nowoczesny hotel OPO. Pierwszą inwestycję ukończono w roku 2005, drugą w styczniu 2010, a obie wyglądają jak nowe, są zadbane chociaż przez cały rok służą tak wielu sportowcom. Nagrodą są sukcesy, drużynowe mistrzostwo Polski zdobyte w roku 2009 siłami wychowanków i trenera Dominika Mikołajczyka (to kolejna tak udana „inwestycja" Szynala podobnie jak Ireneusz Chełmowski), a jak ocenia Bogusław Maliszewski: „Jestem przy ciężarach od 47 lat, ale takiego historycznego sukcesu, czegoś takiego jeszcze nie było".
Henryk Szynal mówi tak: „Najbardziej cieszy coś, co zbudowało się od podstaw. Tarpan to mały klub, ale z wielkim sercem. Warunki mamy naprawdę idealne, cisza, spokój i nowoczesność, jest dobra siłownia, dobre jedzenie i atmosfera. Teraz wyniki procentują, mamy częste wizyty, ostatnio działaczy i władz samorządowych z Obornik Śląskich. Podpatrują, przyglądają się, chcą u siebie skopiować nasz model pracy z ciężarowcami. Oczywiście sport to nie wszystko, bo ja jestem człowiek starej daty i dla mnie sport to także jego wychowawcza rola. O co chodzi, czym jest sztanga w Tarpanie dla naszej społeczności, to chyba tłumaczyć nie muszę. Oczywiście za darmo nie ma nic. Trzeba pozyskać dla swoich idei lokalne władze, szukać sponsorów i dobrodzieji, wydeptywać przychylne ścieżki do PZPC, do resortu sportu. W Mroczy mamy burmistrza - Wiesława Gozdka, który dawno temu dał się przekonać do naszej działalności, tak samo jak przekonaliśmy dla ciężarów Radę Miasta i Gminy, czy nakielskie starostwo na czele z panem Andrzejem Kindermanem. Więc nie dziwota, iż na dzisiejszych zawodach władza jest, jak zawsze obecna, i przekonuje się, że każda wydana złotówka tak pięknie procentuje. I dla sportu przez duże <S>, i dla sportu od podstaw i dla splendoru miasta Mrocza, dla jego wszystkich mieszkańców. Ale z funduszami jest, jak jest - teraz gros zabierze budowa obwodnicy miasta, ale 100 tysięcy rocznie przeznaczanych na stypendia dla młodzieży to suma która się liczy zważywszy, iż budżet gminny to 2,5 miliona własnych środków. Rocznie na utrzymanie Ośrodka potrzeba 700 tysięcy, PZPC partycypuje w kwocie 300 tysięcy, mamy w internacie 10 zawodników, są środki ministerialne via związek, ale trzeba też zarabiać na siebie. Taki klub jak Tarpan jest wrażliwy na każde finansowe wahania. I jak ministerstwo obcina budżet PZPC, to i w Mroczy mogą pojawić się problemy. Ale wierzę, że będzie dobrze, że za sprawa Adriana i jego następców przeżyjemy jeszcze niejedna piękną chwilę, podobnej tej gdy obwieszonego złotem witaliśmy go na Rynku gdy wracał z Antalyi. Ja już zamówiłem telebim na czas tegorocznych MŚ w Paryżu, na pewno stanie on też w centralnym punkcie Mroczy 3 sierpnia 2012 - w dniu gdy Adrian będzie startował na olimpijskim pomoście w Londynie. Chcemy medalu i wierzymy w to, chcemy trofeum z najcenniejszego z kruszców, chcemy to wspólnie przeżywać. A potem? Potem przyjdzie czas na... szukanie mojego następcy. Bo przecież kiedyś przekaże komuś to gospodarstwo ze sztangami i nauczę co robić, aby się udawało. Ale na razie gramy dalej". Tak mówił prezes przy kawie, a potem były zawody...
Panel sędziowski (panowie Harasiuk, Jarczyński, Kruszyna, Ogrodnik, a przy mikrofonie i w roli sekretarza szef bydgoskiego okręgu Jacek Zawadzki) pod przewodnictwem Gerarda Potrykusa sprawnie przeprowadził zawody. Gospodarze okazali się mało gościnni, bo wygrał Tarpan przed Flotą Gdynia, Zawisza Bydgoszcz i Startem Grudziądz (omówienie całej ligi jutro), a przy komplecie publiczności w klubowej salce nie zawiedli i Dołęga i Zieliński . Pierwszy przy wadze 109,2 kg zaliczył w dwuboju 391 kg (180+211) wychodząc tylko do czterech podejść. Adrian (90,4) miał na koncie 332 kg (151+181). U „tarpanowców" dobrze zaprezentował się młodszy z Zielińskich - Tomasz (92,0) - 350 (155+195) oraz Krystian Sroka (86,2) - 331 (145+186). We Flocie klasą dla siebie byli czwarty zawodnik ME w Kazaniu Krzysztof Zwarycz (78,3) - 310 (140+170) i Marcin Gabryś (100,8) - 365 (160+205).
Na zdjęciach Janka Rozmarynowskiego: sala mała, ale pełna +Prezes Zygmunt Wasiela w rozmowie z burmistrzem Mroczy Wiesławem Gozdkiem i jego zastepcą Leszkiem Klesińskim + Rwie Krzysztof Zwarycz + Marian Szczechowicz, trener Ireneusz Chełmowski i Adrian Zieliński + Podrzuca Marcin Gabryś +Martin Kochański ze Startu Grudziądz podrzucił 192 kg + Sędzia Gerard Potrykus i jego ekipa + W akcji Tomasz Zieliński + Trener Chełmowski z Pawłem Jureckim i Krystianem Sroką + Adrian Zieliński rwie na proste + Koncentracja Krystiana Sroki + Marcin Dołęga znowu na pomoście + W akcji Michał Hawryło z Tarpana + Prezes Henryk Szynal w dyskusji z Zygmuntem Wasielą i niżej podpisanym + Sędzia Kazimierz Jarczyński, Zygmunt Wasiela i Bogusław Maliszewski.
Jacek Korczak-Mleczko