Pozostał żal po Kazaniu
Krzysztof Zwarycz (Flota Gdynia) debiutował w mistrzostwach Europy seniorów. Na pomoście w Kazaniu pokazał się z jak najlepszej strony. W rwaniu zaliczył trzy próby, a ostatnia wynosiła 153 kg. Z tym wynikiem zajmował siódme miejsce. W podrzucie Polak zaliczył 182 kg. W drugiej próbie podniósł 188 kg. Jednak jury zmieniło decyzję sędziów i nie uznało tego podejścia. W następnym boju sztanga była zbyt ciężka. Reprezentant Polski zajął piąte miejsce i należą mu się ogromne słowa pochwały za walkę i ambitną postawę. Gdyby nie decyzja jury Krzysztof Zwarycz byłby trzeci w dwuboju i miałby srebrny medal w podrzucie.
- Tak się cieszyłem po tej, nie tylko moim zdaniem, udanej próbie do 188 kg w podrzucie. Miałbym naprawdę dobre wyniki w końcowej klasyfikacji oraz wartościowe rekordy życiowe. A tak został zepsuty mi pobyt w tych mistrzostwach, które mogły zapisać się pod względem sportowym z jak najlepszej strony. A tak będę pamiętać Kazań zupełnie z innych powodów. Wyrządzono mi krzywdę i mam żal, do tych którzy podejmowali decyzję - powiedział Krzysztof Zwarycz.
W Mistrzostwach Wojska Polskiego Krzysztof Zwarycz nie startował. Jak sam mówił dopingował swoich kolegów. Gdyby wystartował miałby duże szanse na zwycięstwo. - Po mistrzostwach Europy odpoczywałem, ale już ruszam z przygotowaniami do mistrzostw świata w Paryżu - powiedział Krzysztof Zwarycz.
Krzysztof Zwarycz jest jednym z naszych najbardziej utalentowanych sztangistów młodego pokolenia. Jeszcze nie tak dawno zajmował czołowe miejsca w mistrzostwach juniorów i młodzieżowców. - Jak przeglądam daty urodzin czołowych sztangostów świata, to wcale taki młodzik już nie jestem. Teraz już złote medale zdobywają zawodnicy, którzy ledwo co ukończyli 20 rok życia. Trening w naszej dyscyplinie sportu zaczyna się już bardzo wcześnie - mówi Krzysztof Zwarycz.
Na co dzień piąty sztangista ostatnich mistrzostw Europy trenuje w Flocie Gdynia i jak podkreśla klub jest profesjonalnie zorganizowany, a warunki do pracy są coraz lepsze. - Gorzej jest z chętnymi do podjęcia treningu. Młody człowiek w takim ośrodku jak Trójmiasto ma wiele ciekawych ofert życiowych i do spędzenia wolnego czasu. Na ciężki trening sportowy decyduje się niewielu. Ja jednak nie narzekam. Cieszę się, że trafiłem do podnoszenia ciężarów. Zacząłem przygotowania do mistrzostw świata i uważam, że stać mnie na dobry występ w ciągu roku w dwóch dużych międzynarodowych imprezach - powiedział Krzysztof Zwarycz.
Eugeniusz Andrejuk