Aleksiej Jufkin: w Londynie trzeba będzie dołożyć na sztangę
W kategorii 85 kg mamy mistrza świata z Antalyi, który w Kazaniu nie startuje. Ma inny cykl przygotowań w tym sezonie. Triumfator czempionatu w tej kategorii Jufkin uzyskał 385 (170+215), a srebrny medalista Auchadow 385 (173+215). - Dla mnie mistrzostwa w Kazaniu są pierwszymi poważnymi międzynarodowymi zawodami w kategorii seniorów. Myślałem przed startem o pierwszym miejscu. Psychicznie nastawiałem na ten wynik. Nie wszystko wyszło w rwaniu. Dlaczego? Tego nie wiem. Cieszę się, że pobiłem dobrym wynikiem juniorski rekord Rosji w podrzucie. Ten ostatni rezultat mnie cieszy i nastraja mobilizująco na przyszłość - powiedział Apti Auchadow dziennikarzom. Jest on Czeczeńcem i za pośrednictwem mediów podziękował prezydentowi Ramzanowi Kadyrowowi za wspieranie podnoszenia ciężarów w Czeczenii.
Według Norberta Ozimka dwóch mocnych sztangistów w jednej kategorii w jednym kraju będzie działało na nich mobilizująco. - Oni będą walczyć o miejsce w reprezentacji. Rywalizacja rozegra się jeszcze w kraju co z pewnością w płynie na możliwości tych dwóch młodych reprezentantów Rosji - dodał nasz znakomity sztangista.
Aleksiej Jufkin przyznał że myślał tylko o pierwszym miejscu. Żadna inna lokata nie wchodziła w rachubę. - Do chwili startu w Kazaniu podrzucałem tylko 210 kg. W mistrzostwach uzyskałem 215, co jest nowym rekordem Rosji w tym boju. Na rozgrzewce czułem się fatalnie. Byłem jakiś senny. Pierwszy raz spotkało mnie coś takiego. Na pewno wynik w dwuboju mógłby być lepszy. Nie wiem dlaczego nie udało się wyrwać większego ciężaru - powiedział mistrz Europy.
W rozmowie z dziennikarzami przekonywał, że podnoszenie ciężarów wbrew pozorom nie jest sportem siłowym. - Takie same znaczenie ma wyszkolenie techniczne. 50 procent udanego podejścia zależy właśnie od techniki. Dlatego też tak dużo miejsca poświęcam jej na treningach. Teraz chcę wyleczyć wszystkie kontuzje. W ciągu najbliższego miesiąca nie będę trenować. Następnie zacznę przygotowania do mistrzostw świata. Z wynikiem, który uzyskałem w Kazaniu śmiało można walczyć o zwycięstwo w mistrzostwach świata - powiedział mistrz Europy w wadze 85 kg. Dodał ze śmiechem, że w igrzyskach olimpijskich w Londynie trzeba będzie "dołożyć na sztangę."
- Widzimy jak silna jest konkurencja w wadze 85 kg mówi Norbert Ozimek. Jednak wierzę w naszego zawodnika. Pokazał w ostatnich latach jak mądrze kieruje swoją sportową karierą i życiem. Wie czego chce osiągnąć. Nasz sztangista ma ogromny potencjał, jest zawodnikiem bardzo bojowym. Z każdym rokiem rozwija się.
Norberta Ozimka, podobnie jak wiele osób z naszego środowiska, zbulwersowała decyzja jury w wadze 77 kg. Sędziowie zaliczyli mu podejście w podrzucie, a następnie wynik przy zielonym stoliku został anulowany. Chciałbym tutaj zwrócić uwagę na wychowawczą rolę tej decyzji. Krzysztof Zwarycz jest zawodnikiem młodym, stoi u progu kariery seniorskiej. Już na starcie został skrzywdzony. Najpierw trzech sędziów zapala białe lampki, informując, że bój jest dobry, a następnie trzech innych panów tę decyzję kwestionuje zakończył Norbert Ozimek.
Eugeniusz Andrejuk