Odlecieli do Kazania
Polskie sztangistki ostatnie dni spędziły na treningach w Ośrodku Szkolenia Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów w Siedlcach. Liderka ekipy biało-czerwonych Marzena Karpińska miała jeszcze wczoraj dodatkowe obowiązki. Zdawała w technikum egzaminy. - Były język polski, matematyka i zarządzanie firmą. Wszystko poszło dobrze. Dwa tygodnie po mistrzostwach Europy będę zdawała maturę. Dlatego też do Kazania zabrałam trochę książek. Mam ambitny zamiar uczyć się po swoim starcie - powiedziała ubiegłoroczna wicemistrzyni Europy.
Przed rokiem w Mińsku w wadze 48 kg zwyciężyła Turczynka Nurcan Taylan
208 kg (90+118) przed Karpińską 179 (83+96) oraz swoją rodaczką Saziye
Okur 173 (78+95). Dwa lata wcześniej zawodniczka Znicza Biłgoraj była
trzecia. - Wiem, wiem teraz zgodnie z prawem serii wypadałoby zająć
pierwsze - śmieje się Marzena Karpińska. - Mogę tylko obiecać, że będę
walczyć. Na pomost wyjdą dwie groźne Turczynki. Będzie jeszcze
sztangistka z Włoch.
Marzena Karpińska dodała, że tak jak jej koleżanki jest dobrze
przygotowana. - Na ostatnich treningach ćwiczyłam pierwsze podejścia. W
Kazaniu zacznę od 75 i 90 kg. Z polskiej ekipy będę startowała jako
pierwsza. Na pewno dobry początek podziała mobilizująco na moje
koleżanki i kolegów - mówiła przed odlotem Marzena Karpińska.
W hali odlotów warszawskiego lotniska potężną sylwetką wyróżniał się
Krzysztof Klicki. Zawodnik Mazovii Ciechanów po raz pierwszy wystartuje
w międzynarodowej imprezie seniorskiej. - Czy mam tremę? Jest nieduża,
taka w sam raz. Jest ona potrzebna, gdyż mobilizuje, pozwala zachować
koncentrację. Startowałem już w międzynarodowych imprezach
młodzieżowych i przed rokiem na Cyprze zdobyłem medal w kategorii
dwudziestolatków - powiedział Krzysztof Klicki. Na pierwsze treningi w
Ciechanowie trafił za sprawą kolegi. - Ćwiczyłem na prywatnej siłowni.
W pewnym momencie zabrakło tam dla mnie odpowiednich ciężarów. Kolega
powiedział, że w Mazovii będę miał większe. I tak się zaczęło -
wspomina Krzysztof Klicki.
W pierwszych oficjalnych zawodach uzyskał 60 i 80 kg. Obecnie rekordy
życiowe tego zawodnika wynoszą 170 i 205. - Na treningu podrzuciłem
210, ale takie próby nie liczą się - mówi Krzysztof Klicki. Trener
kadry Mirosław Choroś wielokrotnie podkreślał, że w Kazaniu ważnym
będzie bicie rekordów życiowych. - Takie właśnie stawiam przed sobą
zadania. Być jak najwyżej w klasyfikacji i poprawiać swoje osiągnięcia
- mówi młody sztangista Mazovii.
Rywalami Krzysztofa Klickiego w wadze plus 105 kg będą m.in. dwa
Rosjanie Dmitrij Łapikow i Jewgienij Czygiszew. Trener kadry gospodarzy
Dawid Rigert podał skład na ME. Poza wspomnianą dwójką na pomoście w
Kazaniu zobaczymy: Władisława Łukanina (69), Dmitrija Iwanienkę
(rezerwowy, 77), Apti Auchadowa, Aleksieja Jufkina (85), Andrieja
Diemianowa (94) oraz Chadżimurata Akkajewa i Romana Konstantinowa (105).
Najbardziej utytułowaną ekipą w historii mistrzostw Europy jest ZSRR i
Rosja. W pierwszej piątce takiej klasyfikacji plasują się Bułgaria,
Niemcy, Turcja i Polska. Najwięcej złotych medali - dziewięć - zdobył
Halil Mutlu (Turcja) oraz Donka Minczewa (Bułgaria) - siedem.
Eugeniusz Andrejuk
|