Marcin Dołęga w Klubie Olimpijczyka "Paragraf"
Na początku sztangista opowiedział o początkach swojej kariery. Bardzo wcześnie trafił "na pomost". Treningi zaczął w wieku zaledwie 11 lat. Sport ten stał się jego pasją. Praktycznie wszystko podporządkował jednemu celowi: "być najlepszym". W swojej bogatej kolekcji ma medale mistrzostw świata i Europy. Podczas Igrzysk Olimpijskich w Pekinie był o krok od zdobycia upragnionego medalu. Przegrał wagą ciała medal o zaledwie 0,07 kg. Jak sam wspominał, czwarte miejsce na Igrzyskach potraktował wtedy jako dotkliwą porażkę. Nosił się z zakończeniem kariery. Jednak niesamowity hart ducha, pomoc bliskich osób spowodowały, że powrócił na "szczyt".
W 2009 roku zdobył tytuł mistrza świata w Goyang, a rok później obronił tytuł w tureckiej Antalyi. Obecnie celem Pana Marcina jest osiągnięcie jak najlepszego wyniku w Londynie - upragnionego medalu. Temu podporządkowuje swoje przygotowania. Jak sam przyznał na sukces złożyć się musi bardzo wiele czynników, łącznie z tzw. "dyspozycją" dnia.
Sporty siłowe cieszą się dużym zainteresowaniem wśród osadzonych. Skazani zadawali wiele pytań. Dotyczyły one zarówno spraw związanych z karierą sportowca (przygotowaniem do zawodów, diety, taktyki podczas zawodów, rozkładu dnia, zgrupowań, atmosfery Igrzysk Olimpijskich) jak i z życiem osobistym. Nasz gość łatwo nawiązał kontakt z uczestnikami spotkania i chętnie udzielał odpowiedzi na pytania związane ze sferą jego prywatności.
Marcin Dołęga od wielu lat mieszka w Siedlcach. Dużo zawdzięcza swoim bliskim (żonie oraz 5-letniej córce). Podkreślił, iż trudno jest mu rozstawać się z bliskimi. Zdecydowaną większość roku przebywa poza domem na różnego rodzaju zgrupowaniach. Obecnie swą przyszłość związał z Bydgoszczą. Jest żołnierzem zawodowym i zawodnikiem Zawiszy Bydgoszcz.
Na zakończenie spotkania Pan Marcin tradycyjnie dokonał wpisu do kroniki klubu, złożył swój autograf na fladze olimpijskiej. Od osadzonych otrzymał pamiątkowy portret, przedstawiający jeden z pięknych momentów kariery. Uczestnicy spotkania mieli możliwość wykonania pamiątkowych fotografii. Gość był pod wrażeniem liczby sportowców odwiedzających klub na przestrzeni ponad 20 lat. Szczególnie zwrócił uwagę na obecność swoich wielkich poprzedników w tutejszej jednostce: Szymona Kołeckiego i mistrza olimpijskiego, obecnie trenera w USA - Zygmunta Smalcerza.
Przed opuszczeniem aresztu mistrz miał możliwość zwiedzenia jednostki, zapoznania się z jej historią i specyfiką. W poszczególnych pawilonach mieszkalnych chętnie podejmował dyskusję z osadzonymi. Pokazał swoją "klasę" w świetlicy zajęć sportowych, z łatwością dźwigał sztangę o ciężarze ponad 100 kg. Spotkanie było bardzo ważnym wydarzeniem dla społeczności Klubu Olimpijczyka "Paragraf". Wszyscy życzyli mistrzowi upragnionego medalu olimpijskiego.
Arnold Stankiewicz (olimpijski.pl)