Pomożemy Kołeckiemu w przygotowaniach (przedruk www.onet.pl)
Polski Związek Podnoszenia Ciężarów zrobi wszystko, aby pomóc dwukrotnemu wicemistrzowi olimpijskiemu Szymonowi Kołeckiemu w przygotowaniach do startu w przyszłorocznych igrzyskach w Londynie - powiedział prezes Zygmunt Wasiela.
Zapadła już ostateczna decyzja, że Ivane Grikurovi, wieloletni, indywidualny trener Kołeckiego wyjeżdża z Polski. Gruziński szkoleniowiec podpisał dwuletni kontrakt z rodzimą federacją do igrzysk 2012 z opcją przedłużenia do następnych w Rio de Janeiro w 2016 roku. 1 lutego obejmie funkcję trenera reprezentacji swojego kraju.
Kołecki, który miał indywidualny program przygotowań zatwierdzony przez Ministerstwo Sportu i Turystyki, został w ubiegłym roku skreślony z "Klubu Polska Londyn 2012". Powodem był brak startów spowodowany problemami zdrowotnymi.
- Obecnie czekamy na orzeczenie komisji Centralnego Ośrodka Medycyny Sportowej dopuszczające Kołeckiego do wyczynowego uprawiania dyscypliny. Gdy je otrzymamy - mam nadzieję, że najpóźniej do końca lutego - podejmiemy odpowiednie decyzje. Związek jest w stanie zapewnić tej klasy zawodnikowi środki na przygotowania, porównywalne z tymi, jakie dostawał w ramach klubu Londyn 2012 - powiedział Wasiela.
Dwukrotny wicemistrz olimpijski w kategorii 94 kg od startu w Pekinie w 2008 roku, ma poważne problemy zdrowotne. Zawodnik przeszedł kilka operacji lewego kolana, ale żadna z nich nie dała zdecydowanej poprawy.
To spowodowało, że nie wystartował w mistrzostwach świata w listopadzie 2009 roku w Korei Południowej, nie stawał też na pomoście w ubiegłym roku - w mistrzostwach Europy w Mińsku i świata w tureckiej Antalyi, nie uczestniczy także w mistrzostwach Polski.
W ubiegłym roku Kołecki po zakończeniu jednego z etapów rehabilitacji wznowił lekkie treningi, ale musiał je przerwać, gdyż stale miał problemy z operowanym kolanem.
Grikurovi do podjęcia pracy na stanowisku szkoleniowca kadry narodowej Gruzji namówiły władze sportowe z ministrem sportu oraz przewodniczącym komitetu olimpijskiego.
- Kołecki przez wiele lat współpracował z trenerem Grikurovi, który także prowadził indywidualnie mistrza Europy Arsena Kasabijewa. Teraz obaj zawodnicy klubu Górnik Polkowice będą musieli pracować z innymi trenerami. Jest ich w kraju wielu. Daleko nie muszą zresztą szukać. Sztab szkoleniowy ich klubu ma doskonałych fachowców - zaznaczył prezes PZPC.