Iść utartą drogą
- Wiedziałem, że Komisja Konkursowa będzie wymagająca i do sprawy podszedłem bardzo poważnie. Przygotowałem odpowiednie materiały i dokumentację. Z tego co wiem, to Komisja bardzo wysoko oceniła mój udział. Zresztą materiał teoretyczny wspieram bogatym doświadczeniem i 30-letnią praktyką pracy z młodzieżą - powiedział Wojciech Gesek, gdy mu pogratulowaliśmy zwycięstwa w konkursie na stanowisko trenera kadry juniorów do 17 lat. Wojciech Gesek wychował w Mazovii Ciechanów dwóch olimpijczyków - Mariusza Rytkowskiego (Sydney) i Tadeusza Drzazgę (Ateny). Obaj zdobywali medale mistrzostw Europy i świata. Do krajowej czołówki zaliczał się innych wychowanek Wojciecha Geska Arkadiusz Smółka. Z kolei Patryk Słowikowski z Mazovii startował w I Młodzieżowych Igrzyskach Olimpijskich w Singapurze.
- Nie ma chyba kategorii wiekowej z którą nie pracowałbym. Jestem dyplomowanym nauczycielem i wychowuję młodzież od lat. W klubie nie ma ścisłego podziału, że ten trener jest od młodzików, ten od juniorów, a ten od seniorów. Pracuje się akurat z tymi i tak, gdzie jest aktualnie potrzeba - zaznacza Wojciech Gesek.
Na pytanie jak będzie przebiegała jego praca w 2011 roku Wojciech Gesek odpowiada, że pójdzie drogą sprawdzoną. - Od lat mamy już wypracowany system szkolenia. W luty w okresie ferii zimowych chcę zorganizować zgrupowanie - powiedział. - Jeszcze dopracowujemy szczegóły. Mamy w tym roku dwie docelowe imprezy. Mistrzostwa świata juniorów do 17 lat odbędą się w Peru w maju, w sierpniu w Ciechanowie zorganizujemy mistrzostwa Europy. Do tej drugiej imprezy będziemy szykować się przez całe wakacje. Myślę, że przed własną publicznością wypadniemy dobrze - zakończył Wojciech Gesek.
Jakie największe problemy widzi Wojciech Gesek przed naszą dyscypliną sportu? - Dużo do życzenia pozostawia wynagrodzenie trenerów. Pracują w klubach za grosze. Tak jak wielu moich kolegów dorabiam w szkole. Inaczej nie da się wyżyć. Ciężko jest organizować sport w Mazovii, a są przecież w Polsce kluby ciężarowe, które są w znacznie gorszej sytuacji niż nasz. Młodzież raczej nie zbyt chętnie garnie się do sportu. Polski Związek Podnoszenia Ciężarów zawsze wystawi reprezentację kraju. Raz lepszą, raz gorszą, ale będą zawodnicy. Gorzej jest w klubach - zakończył Wojciech Gesek.
Eugeniusz Andrejuk