Zwycięzca ten sam co przed rokiem
Podobnie jak przed rokiem XV Memoriał Waldemara Malaka był bardzo mocno obsadzony. Drugi nasz tegoroczny mistrz świata Adrian Zieliński nie zmieścił się na podium. Z czołówki krajowej zabrakło tylko Krzysztofa Szramiaka, który przeszedł drobny zabieg u dr Marka Krochmalskiego.
- Wystartuję w Gdańsku mówił przed kilkoma dniami Marcin Dołęga, ale zaraz dodał, że jest już w okresie roztrenowania po trudnym sezonie. Wielkich wyników raczej nie będzie. Przyznam szczerze, że nawet nie trenuję. Tak naprawdę to mam już dość sztangi w tym sezonie. Po Memoriale nie wezmę jej do ręki. Przez minimum miesiąc zero sztangi - powiedział Marcin Dołęga.
Rywalizację oglądał trener kadry narodowej mężczyzn dr Mirosław Choroś. - Organizatorom trzeba wystawić bardzo wysokie oceny. Na starcie stanęła grupa znakomitych zawodników. Oczywiście wyniki nie mogły być rekordowe. Od najważniejszej imprezy w sezonie mistrzostw świata minęło już sporo czasu. Mirosławowi Jarzębowskiemu oraz klubowi Atleta należą się wielkie brawa - powiedział nasz szkoleniowiec. W Spale przygotowuje on kadrę młodzieżową do mistrzostw Europy na Cyprze. Do Gdańska przyjechał m.in. z Kornelem Czekielem, który wystartuje w kontynentalnym czempionacie.
Podobnie jak przed rokiem organizatorom Memoriału udało się zebrać liczną grupę dobrych zawodników. - Gdy w budżecie są środki, to zawodnicy chętnie przyjadą na start, zagraniczni również. Na pewno potrzebni są sponsorzy. Niektórzy z Memoriałem Malaka związani są od lat - mówił nam przed rokiem jeden z organizatorów Mirosław Jarzębowski. Podobnie jak w latach poprzednich Memoriał Malaka oglądał prezes Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów Zygmunt Wasiela. - Zawody zawsze były dobrze zorganizowane, a uczestnicy dostarczali widzom sporo emocji - powiedział.
Waldemar Malak zdobył w igrzyskach olimpijskich w Barcelonie brązowy medal 400 (185+215). Drugie miejsce przegrał o 2,5 kg z Timurem Tajmazowem. Zwyciężył Wiktor Tregubow (obaj Wspólnota Niepodległych Państw) 410 (190+220). Zginął w wypadku drogowym w Hawratyni pod Wyjherowem 13 listopada 1992 roku.
Eugeniusz Andrejuk