Być może był to ostatni start mistrza świata w tym sezonie
- To był mój ostatni start powiedział po wczorajszej IV Gali Mistrzów im. Mariana Zielińskiego Marcin Dołęga.
w tym sezonie. Nie wykluczam, że wyjdę na pomost także podczas zawodów ligowych za dwa tygodnie, ale nawet, jeśli tak się stanie, to będzie raczej zabawa powiedział po wczorajszej IV Gali Mistrzów im. Mariana Zielińskiego Marcin Dołęga.
Mistrz świata z Antalyi, w Chełmie nie miał sobie równych zaliczył w dwuboju 396 kilogramów. Dołęga wyrwał sztangę ważącą 180 kg, a później podrzucił 216 kg. W Turcji dźwigał dużo większe ciężary, ale... Jestem bardzo zadowolony. Tym bardziej, że od powrotu z mistrzostw trenowałem tylko raz. A poza tym ciągle kursowałem. W dziesięć dni zrobiłem pewnie ze trzy tysiące kilometrów śmieje się polski czempion.
W Chełmie nie brakowało także innych gwiazd podnoszenia ciężarów. Drugie miejsce zajął Arsen Kasabijew, który uzyskał wynik 368 kg. Atmosfera tych zawodów była lepsza niż podczas mistrzostw świata mówił tegoroczny mistrz Europy i piąty zawodnik mistrzostw świata. Miał rację, bo na trybunach w Chełmie było około trzech tysięcy ludzi. Na trzeciej pozycji uplasował się Sylwester Kołecki. Młodszy brat Szymona zaliczył w dwuboju 360 kg.
A to nie koniec emocji w najbliższym czasie. Już w sobotę w Spale odbędzie się II Memoriał Janusza Przedpełskiego. Tam także nie zabraknie gwiazd ciężarów. Nie będzie, co prawda klanu Dołęgów, bo ci będą się bawić na weselu najmłodszego z braci Daniela, ale na pomoście zobaczymy między innymi mistrza świata w kategorii 85 kg Adriana Zielińskiego, jego brata Tomasza, Arsena Kasabijewa czy Krzysztofa Szramiaka. (onet.pl)