Gratulował prezydent Miedwiediew
- W mistrzostwach świata moje podopieczne spisały się bardzo dobrze, powiedziałbym że nawet lepiej niż planowano - mówił po powrocie do kraju trener Karakotow. - W znakomitej dyspozycji była Tatiana Kaszyryna w wadze plus 75. Liczyliśmy na nią i ona zdobyła złoty medal. Druga nasza mistrzyni świata Swietłana Szymkowa w wadze 69 kg miała bardzo mocne rywalki. Obawialiśmy się szczególnie chińskiej sztangistki. Liczyliśmy na medal, a był złoty. Szymkowa zanotowała bardzo udany start. Natalia Zabołotna i Nadieżda Jewstuchina zdobyły w 75 kg srebrny i brązowy medal. To są wszystkie nasze zdobycze. Na więcej nawet nie liczyliśmy. Przed mistrzostwami zastąpiliśmy niektóre nasze zawodniczki obiecującymi juniorkami.
Jak podkreślił Sołtan Karakotow młode dziewczyny nie są jeszcze gotowe podnosić tak ogromne ciężary jak seniorki. Dlaczego dokonano takich zmian? - Zdecydowaliśmy się oszczędzać Swietłanę Carukajewą, Marinę Szainową i Oksanę Sliwienko. Nie były one jeszcze w pełni sił fizycznych. Odczuwały skutki kontuzji. Carukajewa ma problemy z plecami, a Sliwienko z kolanem. Lekarze zgodzili się na start w Antalyi, ale my przecież myślimy o występach w igrzyskach w Londynie. Wspomniane zawodniczki odpoczęły, a liderki które startowały wykonały swoje zadania. Z kolei juniorki nabrały potrzebnego doświadczenia - powiedział trener Karakotow.
Występami sbornej interesował się prezydent tego kraju Dmitrij Miedwiediew. Przesłał on gratulacje wszystkim rosyjskim złotym medalistom z mistrzostw w Antalyi. Obecnie kadra trenera Karakotowa przebywa na zgrupowaniu w jednym z podmoskiewskich ośrodków. 11 października uda się do Soczi na rehabilitację. Pod koniec listopada wystartuje w zawodach o Puchar Świata w Kazaniu.
Eugeniusz Andrejuk