Ciężka praca we Władysławowie
Kadra Polski prowadzona przez trenera Mirosława Chorosia zakończy zgrupowanie w sobotę. - Treningi przebiegają bez zakłóceń, zajęcia są intensywne, chcieliśmy pobyt tutaj wykorzystać jak najbardziej efektywnie - powiedział trener Choroś.. Problemy z kolanami miał tylko Tomasz Zieliński, srebrny medalista mistrzostw świata juniorów do lat 20 w kategorii 94 kg. Ale - jak zapewniają lekarze - nie jest to kontuzja poważna. Potężna fala upałów jaka od kilku dni opanowała Europę nie przeszkadza naszym ciężarowcom. - Tutaj od czasu do czasu zawieje wiaterek od morza i czujemy miły chłodek. W dużych miastach na pewno macie gorzej - dodaje trener męskiej reprezentacji.
Po wyjeździe z Władysławowa zawodnicy będą przez tydzień w domach. Tam jak mówi trener kadry będą mieli mikrocykl odciążający. - Po tak ciężkiej pracy jaką mieliśmy na zgrupowaniu coś takiego na pewno jest potrzebne - podkreśla polski szkoleniowiec. Po kilkudniowej przerwie, 25 lipca kadra ponownie spotka się na obozie, tym razem w OPO w Giżycku, gdzie będzie trenowała przez trzy tygodnie. - Bezpośrednio z Giżycka pojedziemy do Opola na mistrzostwa Polski, po których zostanie wyłoniona reprezentacja na mistrzostwa świata, które są dla nas w tym roku szczególnie ważne, gdyż właśnie w tureckiej Antalyi rozpocznie się rywalizacja o prawo startu na olimpiadzie w Londynie w 2012 roku. A nie jest przecież dla nikogo tajemnicą, że chcemy do Anglii pojechać w maksymalnym składzie - powiedział Mirosław Choroś.
Nasza kadra zaczęła przygotowania bez Adriana Zielińskiego. As Tarpana Mrocza startował na początku lipca w akademickich mistrzostwach świata. Wynikiem 366 (166+200) wywalczył dla Polski czwarty złoty medal wśród studentów-sztangistów. - Reprezentant Polski pewnie wygrał, wynik jak na tą część sezonu jest dobry. Dołączył do nas od razu po powrocie z Azji - zakończył Mirosław Choroś.
Eugeniusz Andrejuk