Kibicowali starosta i wójt
Początek walki o medale był nieudany dla Marzeny Karpińskiej. Spaliła ona pierwsze podejście w rwaniu. - Chcieliśmy z trenerem zacząć bardzo luźno, okazało się że było za luźno. Za bardzo wyciągnęłam się do góry i sztanga poleciała do tylu. Chciałam ją utrzymać, ale nie udało. Później już wszystko przebiegało zgodnie z planem. Jestem z tego występu bardzo zadowolona, gdyż wcześniej przez około półtora miesiąca przechodziłam anginę i choroba mocno mnie osłabiła. Start w Puławach był takim sprawdzianem bo jak wiadomo w tym sezonie najważniejsze są mistrzostwa świata i forma właśnie na występ jest budowana. Myślę, że we wrześniu wszystko będzie tak jak trzeba - mówi złota medalista.
Nie mamy co do tego najmniejszych wątpliwości. W dodatku, że silna grupa kibiców z Biłgoraja wybiera się do Antalyi, żeby kibicować nie tylko swojej faworytce, ale również całej polskiej reprezentacji. W tym tureckim kurorcie będzie można nie tylko zobaczyć zawody w podnoszeniu ciężarów na najwyższym światowym poziomie, ale również spędzić bardzo dobry urlop. Warunki w Antalyi są ku temu znakomite. Słowa te mogą potwierdzić uczestnicy mistrzostw Europy sprzed kilku lat. Od hali, gdzie rozgrywa się walka o medale, jest dosłownie pięć minut na plażę. Piękny port zachęca do spacerów, a na przystani właściciele łodzi zachęcają do romantycznych przejażdżek po morzu. Pogoda w drugiej połowie września jest na tureckich wybrzeżach gwarantowana prawie na sto procent.
- Pierwszy raz kibicowała mi tak wielka grupa kibiców. Bardzo się z tego cieszyłam, aż łezka mi się w oku zakręciła powiem szczerze. Robiło to ogromne wrażenie. Aż ściskało mnie w dołku i serce mocniej stukało. Jestem im bardzo wdzięczna. Przyjechał starosta biłgorajski Marian Tokarski, był wójt gminy Biszcza oraz mieszkańcy okolicznych miejscowości. Mówili mi, że bardzo im się zawody podobały i teraz chcą wybrać się do Antalyi. Można zaplanować wakacje - powiedziała Marzena Karpińska.
Mistrzyni Polski dodała, że chciałaby bardzo, żeby ją dopingowali kibice z Biłgoraja. - Mam nadzieję, że mój brat Mateusz pomoże w organizacji - zakończyła Marzena Karpińska. Polscy kibice siatkówki są doskonale znani na arenie międzynarodowej. Może w ślad za nimi pójdą sympatycy podnoszenia ciężarów. Antalya jest znakomitym miejsce, żeby tam zacząć kibicowską przygodę z podnoszeniem ciężarów.
Eugeniusz Andrejuk
|