Unia Hrubieszów liderem
Przypomnijmy, że pierwszy rzut odbył się na początku marca. Wówczas prowadzenie objęła Unia Hrubieszów 892,2 pkt przed obrońcą tytułu CLKS Mazovią Ciechanów 865,0, MAKS-em Tytanem Oława 652,0 oraz LKS-em Zniczem Biłgoraj 828,1. Lider po zawodach w Puławach nie zmienił się, choć w tym starcie minimalnie przegrał ze sztangistkami z Ciechanowa. Unia będzie więc gospodarzem trzeciego i ostatniego rzutu drużynowych mistrzostw Polski.
- Na nasz dorobek złożyły się wyniki Sylwii Lalik, Ewy Mizdal, Doroty Chudzik oraz Joanny Łochowskiej, która na zawody ligowe została wypożyczona z UKS-u Zielona Góra. Oczywiście nie będę ukrywał, że chcemy zachować pozycję przodowników. Przed własną publicznością wręcz nie wypada jej stracić. Na pewno byłby to olbrzymi sukces Unii. Byłby to pierwszy drużynowy medal kobiet. Mamy też nadzieję, że w punktacji współzawodnictwa dzieci i młodzieży chcemy być najlepszym klubem w Polsce powiedział zadowolony trener Antoni Czerniak.
Trener Czerniak dodał, że finałowe zawody w Hrubieszowie zostaną rozegrane trochę wcześniej niż planowano. Odbędą się 23 października, a nie 6 listopada.Sądzę, że tak właśnie postanowią władze Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów. Od 2 listopada mamy przygotowania do mistrzostw Europy do 20 i 23 lat i poprzednio ustalony termin trochę komplikowałby plany szkoleniowe - powiedział.
Dodajmy, że w rywalizacji indywidualnej zawodniczki Unii Hrubieszów zdobyły dwa złote medale Sylwia Lalik i Ewa Mizdal. Właśnie spodziewałem się tylu miejsc na najwyższym stopniu podium. Ewa była tzw. stuprocentowym pewniakiem. W przypadku Sylwii obawiałem się trochę Wiolety Jastrzębskiej, którą z nam z kadry dodał Antoni Czerniak, który jest trenerem naszej reprezentacji do 20 lat. W Hrubieszowie trenuje dziesięć dziewcząt. Jak mówi trener Antoni Czerniak mają predyspozycje do tej dyscypliny sportu. Do tego mamy ze czterdziestu chłopców i na takiej siłowni jak nasza trzeba trenować na dwie zmiany. Mamy osiem pomostów, a cały obiekt jest bardzo piękny zakończył hrubieszowski szkoleniowiec.