Napinanie się na maksa ma sens tylko w mś
- Przygotowania przebiegały zgodnie z planem - powiedział trener reprezentacji kobiet Sołtan Karakotow. - Po raz pierwszy w ostatnich latach możemy wystawić najsilniejszy skład. Praktycznie wszystkie zawodniczki wyleczyły kontuzje, odpoczęły od wszelkich dolegliwości. Teraz mają okazję sprawdzić swoje umiejętności w walce.
Po raz pierwszy po występie w Pekinie wystartuje Marina Szainowa. - Teraz planujemy ją do wagi 58 kg, która staje się jej koronną kategorią. Możliwy też jest występ i w 63 kg - dodał trener Karakotow. - Na pewno do igrzysk w Londynie nie utrzyma się w kategorii 53 kg. Zbijać wagi nie zamierzamy. Dodatkowym atutem byłaby jej walka w 63 kg ze Swietłaną Carukajewą. Liczymy na dobre wyniki Natalii Zabołotnej. Do tego możemy dodać byłą mistrzynię świata Oksanę Sliwienko. Będzie na co popatrzeć.
Sołtan Karakotow powiedział o celach na mistrzostwa Europy. - Skład już mamy, teraz czekamy na wyniki kontroli dopingowej. W naszej dyscyplinie sportu, proszę zrozumieć, jest to bardzo ważne. Niestety. Chcemy walczyć o pierwsze miejsce w klasyfikacji drużynowej. Tylko takie nas interesuje. Mam nadzieję, że w każdej wadze dziewczyny będą walczyć tylko o zwycięstwo. Z drugiej strony nie ma sensu zabierać całego złota. W Europie trzeba podzielić się (śmech). W naszej sytuacji napinanie się na maksa ma tylko sens w mistrzostwach świata - zakończył rosyjski szkoleniowiec.
Skład męskiej reprezentacji podał trener Dawid Rigert: 56 kg - Arsen Tamrazjan; 69 kg - Michaił Gabiejew; 77 kg - Dmitrij Iwanienko; 94 kg - Chadżimurat Akkajew; 105 kg - Dmitrij Kłokow, Władmir Smorczkow; plus 105 kg - Jewgienij Czigiszew, Jewgienij Pisariew.