Zakończyły się historyczne igrzyska
Zanim jednak padły te słowa w sobotę przeżyliśmy wspaniałe chwile. - Wiedzieliśmy, że Justyna Kowalczyk może wygrać - powiedziała członkini Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Irena Szewińska. - Dlatego też przyjechałam na stadion biegów narciarskich. Norweżka Marit Bjorgen jest fantastyczną zawodniczką. Wszyscy widzieliśmy wspaniałą walkę na trasie. W tej wielkiej narciarskiej bitwie Polka okazała się lepsza. Finisz przejdzie do historii polskiego sportu. Po raz pierwszy od 1972 roku w zimowych igrzyskach odegrano Mazurka Dąbrowskiego. Teraz wszyscy jesteśmy szczęśliwi. Justyna Kowalczyk weszła do historii naszego kraju.
- Były to dla nas wspaniałe igrzyska - komentował prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego Piotr Nurowski. Zdobyliśmy w Vancouver sześć medali - jeden złoty, trzy srebrne i dwa brązowe. Na najniższym stopniu podium stanęły nasze łyżwiarki - Katarzyna Bachleda-Curuś, Luiza Złotkowska i Katarzyna Woźniak. - Nigdy w historii zimowych igrzysk występ biało-czerwonych nie był tak udany. Pięćdziesiąt lat polskie łyżwiarstwo szybkie czekało na olimpijski medal. W Vancouver była obecna Helena Pilejczyk. Na koniec rywalizacji w Oval Richmond nasze dziewczyny pokazały, że są mocne. Zaprezentowały trzy udane biegi. Mogą służyć przykładem dla innych naszych sportowców, że rzeczy teoretycznie niemożliwe stają się realne.
- Jestem bardzo szczęśliwa - powiedziała Justyna Kowalczyk. - Moja taktyka była prosta: pierwsze 20 kilometrów trzeba biec spokojnie na ile możliwe, a następnie atakować. Tak się złożyło, że Marit zaczęła atakować trochę wcześniej niż ja. Rozumiałam, że tę próbę rozerwania trzeba szybko zlikwidować. Dlatego że im dłużej goniłam, to tym więcej traciłam sił. Szczerze mówiąc z ostatnich pięciu kilometrów biegu niewiele pamiętam. Biegłam i powtarzałam sobie: cierp, cierp. O ostatnie dwieście metrów proszę mnie nie pytać. Nic nie pamiętam. Mój finisz był bardziej podobny do sprintu niż wyścigu na 30 km. Oddałam wtedy wszystkie siły. Marit też chciała wygrać. Okazałam się ciut lepsza. Ot i wszystko.
Justyna Kowalczyk przyznała, że trochę obawia się powitania w kraju. - Nie mam psychiki do bycia wielką gwiazdą. Nie umiem żyć z wielką sławą - powiedziała Justyna Kowalczyk, która już wybiera się na starty w Pucharze Świata. Cieszy się, że rozszerzyła się geografia biegów narciarskich. W światowej czołówce nie liczą się już tylko zawodniczki ze Skandynawii I Rosji.
Uroczystość zamknięcia igrzysk BC Place rozpoczęła się akcentem autoironicznym: klaun w stroju mechanika uruchomił czwarte ramię podtrzymujące znicz olimpijski, które nie uniosło się podczas ceremonii otwarcia igrzysk. W trakcie uroczystości m.in. pojawili się, niosąc flagi narodowe, przedstawiciele wszystkich 86 krajów biorących udział w ZIO. Chorążym polskiej ekipy była Katarzyna Bachleda-Curuś. Chwilę później nastąpił swobodny przemarsz sportowców przez BC Place. Przypomnijmy, że w uroczystości otwarcia biało-czerwoną flagę niósł Konrad Niedźwiedzki. W BC Place odbya się też dekoracja medalistów biegu na 50 km. Złoty medal zdobył Norweg Petter Northug, srebrny Niemiec Axel Teichmann, a brązowy Szwed Johan Olsson. Tradycyjnie odśpiewano hymn olimpijski a z masztu zdjęto flagę, którą chwilę później Jacques Rogge i burmistrz Vancouver George Robertson przekazali na ręce Anatolija Pachomowa, burmistrza Soczi, gdzie za cztery lata odbędą się XXII ZIO. Chwilę później w BC Place zabrzmiał hymn Rosji, a licznie zgromadzeni widzowie mieli okazję zobaczyć prezentację ZIO w Soczi.
John Furlong, szef komitetu organizacyjnego ZIO Vancouver 2010, podczas swojego przemówienie szczególne podziękowania złożył na ręce tysięcy wolontariuszy, którzy nie szczędzili sił zarówno podczas przygotowań jak i w czasie trwania igrzysk. Oddał także hołd gruzińskiemu saneczkarzowi Nodarowi Kumaritaszwilemu, który uległ śmiertelnemu wypadkowi podczas treningu na dzień przed rozpoczęciem igrzysk. W zakończonych w niedzielę zimowych igrzyskach olimpijskich w Vancouver wzięła udział rekordowa liczba 2621 sportowców z 86 krajów, którzy rywalizowali w 86 konkurencjach, w tym 47-osobowa reprezentacja Polski.
Eugeniusz Andrejuk
|
|
|