Nowoczesność i pełny swobody przepych natury
W tym czempionacie uczestniczył m.in. Marcin Dołęga. Dwukrotny mistrz świata bardzo dobrze zapamiętał miasto, piękne widoki nad Pacyfikiem, wspaniały Park Stanleya - las w centrum miasta, zamieszkały przez dziesiątki gatunków dzikich zwierząt. - Miasto bardzo mi się podobało - powiedział Marcin Dołęga. - Jest to taki mały Hongkong. Warunki klimatyczne były podobne do polskich. Różnica czasu wynosiła dziewięć godzin. Jeżeli chodzi o aklimatyzację, to zdecydowanie wolę właśnie tamtą stronę świata niż wschód, gdzie mi znacznie trudniej adoptować się. Ogromne wrażenie robiły ośnieżone góry.
Dla Marcina Dołęgi nie ulega wątpliwości, że polscy sportowcy będą mieli wsparcie ze strony miejscowej Polonii. - Kibice z biało-czerwonymi falagami gorąco nas dopingowali - powiedział Marcin Dołęga. - Mistrzostwa w których brałem udział zostały świetnie zorganizowane. Wszystko było podporządkowane wygodzie zawodnika. O ile dobrze sobie przypominam, to właśnie w 2003 roku przyznano Vancouver prawo organizacji tegorocznych igrzysk. Nie miałem i nie mam wątpliwości, że Kanadyjczycy sobie świetnie poradzą.
Mieszkańcy Vancouver uważają, że jest to najpiękniejsze miasto świata. Fachowcy od badań poziomu życia zaliczają gospodarza Zimowych Igrzysk Olimpijskich 2010 do czołowej dziesiątki miast globu, w których najlepiej mieszka się. Jak przeczytaliśmy w przewodniku Pascala "Vancouver jest majestatyczne i przyjazne, wyrafinowane i swobodne - to tętniące życiem, dobrze prosperujące miasto w jakiś cudowny sposób godzi ze sobą nowoczesną, miejską świadomość z pełnym swobody przepychem natury.
Eugeniusz Andrejuk