Krótka historia mroteckich ciężarów
Dla nikogo nie ulega wątpliwości, że Ośrodek Przygotowań Olimpijskich w Mroczy powstał dzięki sukcesom Tarpana, zasadniczo sekcji podnoszenia ciężarów działającej od 12 lat w tym klubie. Opowieść Henryka Szynala o mroteckich ciężarach Na początku był Dominik i pomysł polegający na powołaniu do życia sekcji podnoszenia ciężarów w Tarpanie Mrocza. Było to w czasie, kiedy obchodziliśmy 50-lecie istnienia klubu wspominał prezes Tarpana Henryk Szynal podczas uroczystej Gali otwarcia ośrodka. Przyszedł Heniu Dueskau i powiedział - Co byście powiedzieli, aby założyć sekcję podnoszenia ciężarów. No dobra - mówię. - Ale skąd sprzęt, ludzi i tak dalej. Na to Dueskau - Najważniejsze już masz. Masz Dominika (Mikołajczyka dop. PP).Sztangę tobie pożyczę, Dominik ma jedną w piwnicy a coś się tam jeszcze załatwi - dodał. Tak też i stało. Sekcja została zawiązana. Dworzec, piwnica, hydrofornia Pierwsza siłownia znajdowała się w byłym sklepie w budynku dworca kolejowego oddalonego około 2 km od miasta. Po dwóch miesiącach wpadliśmy do piwnicy wspominał Szynal. I dalsze ćwiczenia trwały w piwnicy, ale już w byłej siedzibie GS-u. Jak ćwiczyliśmy to na piętrze domu obok, latały talerze i przesuwały się szafy. Zawsze po tym jak sztanga spadała na podłogę tak się działo. Na szczęście kolega Graban powiedział, że jest wolne pomieszczenie po hydroforni i tam dalej trenowaliśmy powiedział prezes. Start w lidze i brak zaplecza - Zgłosiliśmy drużynę do III ligi wspominał Szynal. Z biegiem czasu należało jednak zbudować, wymyśleć coś, co chociażby przypominałoby jakąś szatnię. Pojechałem, więc do Jasia Szopińskiego (obecny radny wojewódzki dop. PP), szkoda, że go dzisiaj tutaj nie ma z nami zaakcentował prezes. - No i urząd marszałkowski przyznał 217 tys. zł na budowę pomieszczeń dla nas mówił. Burmistrz Sekcja uzyskała pierwsze pieniądze i położyła podwaliny finansowe pod swój dalszy rozwój, ale - Z tamtym burmistrzem był prawie żaden kontakt. Owszem, jak były sukcesy to przyszedł sobie fotkę zrobić Szynal wspominał byłego burmistrza Mroczy Stanisława Kuczynieckiego. - Wtedy on już nie miał wyjścia. Polecił zrobić dokumentację techniczną dla nowego obiektu i to z naszych środków, klubowych zaznaczył prezes Tarpana. i burmistrz - ale to wszystko się odmieniło, ruszyło ku lepszemu, kiedy burmistrzem został w 2002 roku Wiesław Gozdek. Za to bardzo mu dzisiaj dziękuję mówił Szynal podczas Gali otwarcia. Kaktusy jednak rosną - Pamiętam jak wytyczaliśmy na stadionie miejskim zarys ośrodka. Przyjechał geodeta z Nakła i pytał się, co tutaj ma być Szynal ciągnął swoją opowieść. Mówię, że siłownia dla ciężarowców. On na to, że prędzej mu kaktus wyrośnie niż tutaj powstanie obiekt powiedział prezes. Sobotnia, 23 stycznia, Gala otwarcia OPO odbyła się w budynku oddanym do użytku w 2005 roku. Znajduje się w nim zaplecze treningowe i cześć socjalnego ośrodka. Jak się okazało po latach kaktusy jednak rosną. Sukces w liczbach Henryk Szynal znaczną część swojego wystąpienia poświęcił sukcesom sportowym. Było o pierwszych medalach i ogromie osiągnięć, które przeszły już do historii sportu polskiego. Zdobyliśmy 116 medali w imprezach rangi mistrzowskiej, nie licząc zdobyczy w imprezach LZS-owskich. Tarpan Mrocza 56 razy ustanawiał rekordy Polski w tym aż 21 z nich zrobili bracia Zielińscy. W 2009 roku wygraliśmy bezapelacyjnie ligę raz minimalnie nieznacznie ulegając Budowlanym Opole w trzecim rzucie podkreślał prezes Tarpana. - To są nasze autentyczne osiągnięcia! - zaznaczył Dominik po raz drugi - Jak wy to robicie, że macie takie sukcesy pytają mnie inni kontynuował swoją opowieść Szynal. - Nad tym ciężko pracujemy odpowiadam. Lecz to, że ciężary są na takim poziomie w Mroczy to zasługa Dominika Mikołajczyka, Jak on to robi? Bóg jeden to wie. Nie wiem jak on to robi, ale ma niesamowity kontakt z dziećmi i młodzieżą. Bo ja chcę Wam powiedzieć, że mamy tutaj w Mroczy nie tylko dwóch braci Zielińskich, mamy już ich następców, których za chwilę tutaj zobaczycie powiedział sternik Tarpana zapowiadając prezentację najmłodszych wychowanków klubu. Szynal, zaakcentował również obecność w klubie od 2005 roku Ireneusza Chełmowskiego. Gdzieś z tyłu stojąc na uboczu Dominik Mikołajczyk mówił. Jestem dumny z tego coś się dzisiaj dzieje. Lecz najważniejsze w tym wszystkim są te dzieci i młodzież, które tutaj przychodzą i ćwiczą. Dlatego warto to robić. Dlatego to robię. Nie od soboty wiadomo, że Mikołajczyk to jest wielki trener.
Paweł Prus