Pokolenie, które odchodzi
- Był to człowiek z pokolenia, które odchodzi w przeszłość - mówi dyrektor Floty Gdynia Władysław Kuźniak, który ze Stanisławem Partyką współpracował przez długie lata w okręgu pomorskim i PZPC. - Na pierwszym miejscu stawiał interes klubu i zawodnika, dopiero później myślał o swoich sprawach. W sport wkładał nie tylko czas, ale również prywatne pieniądze. Wielokrotnie fundował nagrody, opłacał przejazdy. Nie pytał, czy ktoś mu zwróci pieniądze, czy nie.
Władysław Kuźniak wspomina, że przez długie lata znajomości od Stanisława Partyki emanował optymizm. - Gdy innym opadały ręce Staszek zachęcał do pracy. Powtarzał, że jak my tego nie zrobimy, to nikt za nas nie wykona zadania - powiedział dyrektor Floty Gdynia.
Wiceprezes Polskiego Podnoszenia Ciężarów Zdzisław Żołopa podkreśla, że Stanisław Partyka dał się poznać jako znakomity zawodnik, uważny sędzia i ofiarny działacz. - Warto pamiętać, że Staszek przed laty walczył na pomoście. Dlatego też może tak znakomicie rozumiał sportowców. Pamiętam go jako znakomitego arbitra, profesjonalistę w każdym calu. Wiele swojego czasu poświęcił ciężarom. Przed kilku laty byłem w Malborku w czasie mistrzostw Polski i o imprezie mogę wypowiadać się tylko w samych superlatywach - zakończył Zdzisław Żołopa.
Przypomnijm, że Stanisław Partyka zmarł 31 stycznia w wieku 66 lat. Był zasłużonym działaczem Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów i Pomorskiego Okręgowego Związku Podnoszenia Ciężarów, sędzią klasy międzynarodowej. Był wiceprezesem Pomorskiego OZPC i członkiem Komisji Sędziowskiej PZPC. Pełnił funkcję prezesa i trenera klubu UKS Rzemieślnik Malbork.
Eugeniusz Andrejuk