Marzena Karpińska nie będzie siedziała w domu
- Po mistrzostwach świata w Goyang City wzięłam jeszcze udział w zawodach w Chełmie - powiedziała Marzena Karpińska. - Następnie nie dotykałam sztangi i nie zamierzam tego robić do stycznia, do czasu powrotu do ośrodka. Na razie myślę tylko o świętowaniu Bożego Narodzenia i zabawie sylwestrowej. Nie wiem jeszcze, gdzie będę bawiła, ale na pewno nie będę siedziała w domu.
W środę najlepsza polska sztangistka mijającego roku, razem z bratem Mateuszem, ubierała choinkę, która jak podkreśliła musi być naturalna. - Sztucznej choinki na razie nie chcę mieć w domu - powiedziała o swoich świątecznych upodobaniach. - Gdy już skończy się przedświąteczna krzątanina będę odpoczywała i przygotowywała do zabawy sylwestrowej, która obowiązkowo musi być huczna.
Rok 2009 był dla Marzeny Karpińskiej udany. - Mogę być zadowolona z wyników. Cieszy medal, choć rezultaty mogłyby być lepsze - powiedziała. - Poprawiłam się pod tym względem w Korei Południowej, gdzie cztery razy biłam rekordy Polski.
Jeżeli chodzi o życzenia noworoczne, to Marzena Karpińska nie ma wątpliwości. - Życzę sobie oraz wszystkim moim koleżankom i kolegom przede wszystkim zdrowia, żeby omijały ich kontuzje. Bez dobrego zdrowia ani rusz. Życzę też wszystkim przyjaźni i życzliwości oraz sukcesów zawodowych i osobistych.
Eugeniusz Andrejuk