Radosny, niedzielny poranek
Marcin Dołęga wyprzedził Rosjanina Dmitrija Łapikowa oraz Gruzina Alberta Kuziłowa. - Po kontuzji zawodnika białoruskiego raczej można było spodziewać się pojedynku polsko-rosyjskiego - powiedział Ivan Grikourovi. - Tak też się stało. Była bardzo ciekawa walka i najważniejsze, że dostarczyła nam tyle radości.
Ivan Grikourovi podkreśla, że o takich zawodnikach jak Marcin Dołęga można mówić tylko pozytywnie. - Jest dwukrotnym mistrzem świata. Mało jest takich sztangistów na świecie - powiedział trener Szymona Kołeckiego. - Reprezentant Polski zrobił w ostatnich miesiącach niesamowitą rzecz. Po kontuzji szybko osiągnął swój ogromny potencjał, powrócił na światowy szczyt. Na pomoście zaprezentował ogromną wolę walki.
Zdaniem Ivana Grikourovi Marcina Dołęgę czekają jeszcze sukcesy, zwycięswa w najważniejszych międzynarodowych imprezach. - Reprezentant Polski pokazał, że czwarte miejsce w igrzyskach w Pekinie było wypadkiem przy pracy - powiedział Ivan Grikourovi. - Na pewno po ubiegłorocznym występie czuł niedosyt, był spragniony sukcesów. W Goyang City udowodnił, że jest sztangistą wybitnym.
Prezes Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów Zygmunt Wasiela powiedział, że mistrzostwa świata w Korei Południowej zakończyły się dla Polski optymitycznie. - Teraz najważniejszym celem są kwalifikacje olimpijskie, które będą rozgrywane podczas mistrzostw świata w 2010 i 2011 roku - powiedział prezes Wasiela. - Naszym celem jest zdobycie maksymalnej liczby miejsc czyli cztery u kobiet i sześć u mężczyzn.
Przed wylotem do Korei Południowej Marcin Dołęga mówił, że pracuję bardzo solidnie, a z wyników uzyskiwanych w ostatnich startach jest zadowolony. - Na mistrzostwa świata do Korei Południowej lecę z optymizmem, choć oczywiście niczego nie mogę obiecać. Na pewno nie chcę tam być turystą. Taka rola mnie nie interesuje - powiedział.
Pod koniec maja Marcin Dołęga mówił, że fizycznie czuje się bardzo dobrze. Kolana już go nie bolały, ale jak dodawał po prawie półrocznej przerwie w treningach miał ogromne zaległości. Pytany o mistrzostwa świata odpowiadał, że wszystko będzie zależało od formy. Po dwóch operacjach kolan Marcin Dołęga treningi wznowił w czerwcu. Jak sam mówi szło nieźle. - Mam ogromną chęć do pracy i w miarę niezłą formę - powiedział.
W grudniu Marcin Dołęga razem ze swoimi braćmi Robertem i Danielem zaprasza sympatyków podnoszenia ciężarów na turniej w renomowanej obsadzie. - Wystartuje znakomity Gruzin Arsen Kasabijew oraz wicemistrz olimpijski z Pekinu w wadze 69 kg Francuz Vencelas Dabaya. Gdy do tego dodamy sześciu najlepszych zawodników w klasyfikacji Sinclaira z mistrzostw Polski, to na pewno w naszym kraju tak mocno obsadzonych zawodów w naszym kraju jeszcze nie było - powiedział mistrz świata. 12 grudnia w rodzinnym mieście najsilniejszego polskiego klanu - Łukowie rozegrany zostanie II międzynarodowy turniej "Bracia Dołęgowie zapraszają."