Czy aktualnie stać Polskę na organizacje Mistrzostw Świata w Podnoszeniu Cięzarów?
Obserwując starania przedstawicieli Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów zadanie to na obecnym etapie jest nierealne. A powód tego, to brak środków finansowych na wykupienie od władz Międzynarodowej Federacji Podnoszenia Ciężarów tzw. praw telewizyjnych. Aby otrzymać zgodę, należy od IWF wykupić licencję na organizację zawodów i zapłacić za prawo do transmisji z Mistrzostw. Kwota dot. organizacji np. MŚ, gdzie są kwalifikacje do Igrzysk Olimpijskich wynosi obecnie 600-800 tys. dolarów amerykańskich. Do tej kwoty należy doliczyć pieniądze na promocję i organizację zawodów. Aby jednak można było się ubiegać o organizację tej rangi zawodów, zgodnie z ustawą o sporcie kwalifikowanym niezbędna jest zgoda Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Owszem, jak praktyka wskazuje, można otrzymać zgodę, jednak bez środków budżetowych na promocję zawodów. Ostatni raz udało się zorganizować MŚ w Warszawie na „Torwarze” w 2002 r. przy udziale środków sponsora, samorządu m.st. Warszawy i środków własnych PZPC. PZPC czyniło starania o organizację Mistrzostw Świata Juniorek i Juniorów do 20 lat w 2010 r., gdzie stawki są o wiele niższe. Niestety nasza oferta przegrała z ofertą Bułgarii – różnica 150 tys. USD. Francja, która będzie organizatorem Mistrzostw Świata w Podnoszeniu Ciężarów w 2011 r. za otrzymanie organizacji zapłaciła Międzynarodowej Federacji Podnoszenia Ciężarów ok. 800 tys. USD. Obserwując aktualnie rozgrywane Mistrzostwa Świata w Goyang City (Korea) i ich rozmach zbliżony do organizacji Igrzysk Olimpijskich, to koszty tej imprezy sięgają kilku milionów dolarów amerykańskich. Zawodnicy śpią i są żywieni w dobrych hotelach w Seulu, zaś na zawody dowożeni są codziennie do Goyang City odległego od Seulu ok. 40 km. Spod hotelu i hali sportowej „Kintex” autobusy kursują co 30 minut. Zawodnicy i działacze zakwaterowani są w 3 hotelach. Imprezy towarzyszące realizowane są z dużym rozmachem przy zaangażowaniu władz miasta Goyang City i władz państwowych. Duże kwoty ze strony władz państwowych i władz miasta zostały przeznaczone na promocję i wystrój obiektów. Burmistrz miasta Goyang codziennie ogląda zawody, jest na startach nawet grup „C”. Przy organizacji MŚ zatrudnionych jest ok. 300 wolontariuszy, począwszy od lotniska, po hotele i halę sportową. Wolontariusze zapewnione mają jednolite ubiory, wyżywienie oraz zakwaterowanie w hotelu. Ale rzecz najważniejsza; zawody tej rangi transmitowane są bezpośrednio przez Telewizję Koreańską, każdego dnia można obejrzeć powtórki w godzinach rannych i nocnych. W każdym serwisie sportowym można usłyszeć o zawodach i sukcesach nie tylko koreańskich zawodników. Tak było w Kolumbii, Chinach, Kanadzie, tak będzie w Turcji, Francji. Tak mogłoby być w Polsce, w Warszawie, Bydgoszczy, Wrocławiu, Poznaniu czy w Łodzi. Niestety, – aby organizować tej rangi zawody w Polsce władze sportu muszą w swoich budżetach zabezpieczyć środki finansowe na promocję, tak jak jest w turystyce czy w innych państwach świata. Organizacja tej rangi zawodów tj. mistrzostw świata czy Europy przynosi korzyści nie tylko federacji organizującej, ale hotelarzom, gastronomii, handlowi itp. Infrastruktura w Polsce jest może nie taka jak w Goyang City czy Paryżu, ale jest i możemy mistrzostwa świata organizować. Mamy doświadczenie w organizacji tej rangi zawodów – jesteśmy profesjonalnie przygotowani. Ale w obecnej dobie rozwoju gospodarczego te elementy są niewystarczające, do tego w tym zakresie niezbędna jest polityka państwa polskiego i Ministerstwa Sportu i Turystyki w zakresie zabezpieczenia środków na promocję. Minister Sportu i Turystyki w swoich rękach ma dwie dziedziny sport i turystykę, gdzie turystyka ma zabezpieczone środki finansowe na promocję kraju i jego walorów, zaś sportowi tego elementu brakuje. Ten problem Prezes PZPC Zygmunt Wasiela wielokrotnie zgłaszał do Ministerstwa Sportu i Turystyki. Może przy obecnych pracach nad ustawą o sporcie ten problem uda się zapisać. Na razie nikomu nie zależy, aby w Polsce organizować zawody tej rangi. Dużo na ten temat się mówi a mało czyni. Może nastąpi przełom….. (Z.W.)