Najpiękniejsze są Polki i Węgierki
- Nie wiem czy w świecie jest lepsze od Cetniewa miejsce do orgnizowania zgrupowań sportowych, przygotowań ekip do największych imprez - powiedział Tamas Ajan. - Polski sport może być dumny z takiego ośrodka. Wiem, że organizowane są tutaj wielkie imprezy sportowe. Ciężarowcy doskonale znają ten ośrodek, wielokrotnie tutaj spotykali i wiem, że bardzo sobie chwalą pobyty tutaj. Pierwsze młodzieżowe mistrzostwa Europy do 23 lat znalazły naprawdę godne miejsce. Sportowcy śpią w świetnych warunkach, mają doskonałe wyżywienie. Młodzi ludzie mogą cieszyć się, że tutaj startowali. Polski Związek Podnoszenia Ciężarów z prezesem Zygmuntem Wasielą jest świetnym organizatorem.
Tamas Ajan zwrócił uwagę, że w MME do 23 lat startuje ponad 20 krajów. We Władysławowie zabrakło blisko połowy państw kontynentu. Nie ma m.in. Bułgarii, Grecji i Francji. - W mistrzostwach nie startują ważne w naszej dyscyplinie kraje - powiedział prezydent IWF. - Trzeba im pomóc, zrobić wszystko, żeby nie stracić z pola widzenia tych roczników.
Szef światowych ciężarów podkreślił, że nie ma potrzeby zmian w zasadach kwalifikacji olimpijskich. - Drużynowy system walki o miejsca na igrzyskach wcale nie eliminuje gwiazd. Jest to dobre połączenie. W igrzyskach w Pekinie nie było dominacji jednego kraju. Medale zdobyli przedstawiciele ponad dwudziestu federacji - powiedział.
Jak wspomnieliśmy wyżej celem przylotu dr Ajana do Polski były obchody 40. rocznicy powstania Europejskiej Federacji Podnoszenia Ciężarów. - Przygotowania dozałożenia EWF trwały ponad rok, zaczęliśmy latem 1968 roku - powiedział Tamas Ajan. - Brał w nich m.in. udział Rosjanin Konstantin Artiemiew. Był to człowiek wysokiej kultury osobistej, intelektualista o wszechstronnych zainteresowaniach. Doskonale rozumiał sport. Spotkaliśmy się m.in. w Moskwie. Żadnych politycznych nacisków nie było.
Dr Tamas Ajan wielokrotnie odwiedzał Polskę. Ma w naszym kraju wielu przyjaciół. - W 1969 roku mieszkaliśmy w eleganckim hotelu. Nie pamiętam w którym. Chyba w nazwie miał "Europa" albo jakoś podobnie. Było świetne wyżywienie. Bardzo mile wspominam pobyty w waszym kraju.
Co jeszcze zapamiętał Tamas Ajan z wizyt nad Wisłą? - Nie mówię tego, żeby przypodobać się Polakom - uśmiecha się dr Tamas Ajan. - Jednak nie mam najmniejszych wątpliwości, że najpiękniejszymi kobietami na świecie są Polki i Węgierki.
W czasie obrad Zarządu PZPC, który był w całości poświęcony obchodom 40-lecia EWF, wyświetlano film, na którym można było zobaczyć największe gwiazdy sportu ciężarówego z przełomu lat 60. i 70. Tamas Ajan często zerkał w stronę ekranu. Czego tam szukał? - W tym czasie startował Imre Foeldi, jeden z najwybitniejszych sztangistów w historii - powiedział prezydent IWF. - Chciałem przypomnieć wielkie dni radości węgierskiego sportu. Miło było popatrzeć jak dźwiga ten wspaniały sportowiec.
Jak długo Węgry będą musiały czekać na następcę Imre Foeldiego? Dr Ajan mówi, że ciężko będzie wychować następcę mistrza olimpijskiego, świata i Europy. - Ostatnio federacja węgierska otrzymuje 50 tysięcy dolarów dotacji rocznie. Bez pieniędzy współczesny sport nie jest w stanie rozwijać się - powiedział. - Dlatego IWF cały czas szuka sponsorów. Ma dobry program marketingowy