Walczyła sama ze sobą
Reprezentantka Polski miała pięć udanych podejść. W rwaniu zaliczyła 92, 95 i 98 kg, a w podrzucie 112 i 116. Podejście do 120 kg było nieudane. - Ewa Mizdal wystartowała dobrze i to było najważniejsze. Nie liczyła się dla mnie przewaga jaką nasza zawodniczka uzyskała nad rywalkami. Sztanga o wadze 120 kg była ładnie zarzucona i niewiele zabrakło, żeby podrzuciła. Szkoda trochę. Na pewno była przygotowana na 120 kg - powiedział trener kadry Ryszard Soćko.
Sama zawodniczka przyznała, że walczyła nie tyle z rywalkami, co z ciężarem i sama ze sobą. - Chodziło mi przede wszystkim, żeby pobić rekordy życiowe - powiedziała młodzieżowa mistrzyni Europy. - W rwaniu udało się. Uzyskałam wynik o kilogram lepszy, a w dwuboju wyrównałam "życiówkę." W podrzucie byłam przygotowana na ciężar 120 kg, ale do końca nie wyszło.