Kościerzyna na medal
Trudno dziwić się takim ocenom gdy do organizacji mistrzostw zabrały się wszystkie znaczące osobowości i instytuacje Kościerzyny oraz okolic. Przypomnijmy, że początkowo gospodarzem czempionatu miał być Malbork. Decyzja o przeniesieniu rywalizacji zapadła w czerwcu, a działacze z tej kaszubskiej miejscowości mieli przed sobą dwa miesiące wakacji, które na tym terenie nie są wcale wypoczynkowe. Tutaj pracy w lipcu oraz sierpniu nie brakuje. Do tego doszły mistrzostwa Polski kobiet.
Inicjatorami organizacji mistrzostw Polski byli - były starosta kościerski Wiesław Baryła oraz wójt gminy Waldemar Tkaczyk. Następnie dołączył do nich burmistrz miasta Marcin Modrzejewski. Ogromną energię i zapał do pracy wniosła sekretarz powiatu Monika Wollik-Litwin. Nie będzie chyba przesadą w stwierdzeniu, że do pracy zaangażowała pół miasta. Jak twierdzą działacze pomorskiego okręgu okazała się świetną organizatorką.
Mówienie, że współczesny sport nie może obejść bez sponsorów jest banałem, ale tę prawdę oczywistą trzeba od czasu do czasu przypominać. Dzięki hotelowi "Bazuny" uczestnicy mistrzostw Polski i goście mieli zapewniony cały czas katering na najwyższym poziomie. Dobrodziejem mistrzostw był prezes Zarządu Galerii Kościerskiej Marek Poborca. On, podobnie jak władze samorządowe, obiecał wsparcie w przyszłości. Nagrody dla najlepszych zawodniczek w klasyfikacji Sinclaira ufundowały Zakłady Porcelany "Lubiana" w Łubianie koło Kościerzyny. W sekcji podnoszenia ciężarów w Kościerzynie nie brakuje utalentowanej młodzieży. Miasto chce ubiegać się o organizację mistrzostw Polski do 17 lat i na pewno będzie faworytem w tym wyścigu.
- Gospodarze mistrzostw Polski kobiet okazali się bardzo gościnni - powiedział Henryk Wybranowski. - Stworzyli świetną atmosferę, bardzo starali się i dbali o gości. Wszystko było na właściwym miejscu. Nie można narzekać na posiłki. W Kościerzynie mają do dyspozycji odpowiednią halę. Mieszkaliśmy w odległym o sześć kilometrów Ośrodku Wczasowym "Garczyn", który jest położony nad jeziorem. Miejsce było bardzo urocze. Można więc Kościerzynę rekomendować do organizacji kolejnych poważnych zawodów.
Przedstawiciele województwa lubelskiego wyjeżdżali z Kościerzyny dodatkowo zadowoleni. Ten okręg wygrał rywalizację drużynową, wyprzedzając faworyzowane mazowieckie. - Nasze zawodniczki - Marzena Karpińska, Ewa Mizdal i Katarzyna Feledyn - trzy razy stawały na najwyższym stopniu podium - powiedział Henryk Wydranowski. - Unia Hrubieszów i Znicz Biłgoraj zajęły drugie i trzecie miejsce w klasyfikacji klubowej. Na 21 możliwych do zdobycia medali my uzyskaliśmy siedem, a mazowieckie pięć. Po tym dorobku widać jaką siłę w kobiecych ciężarach stanowią zawodniczki tych dwóch województw.
Na dobre wyniki sztangistek z tego regionu składa się przede wszystkim ciężka i solidna praca oraz dobra atmosfera, co ze szczególnym naciskiem podkreśla Henryk Wybranowski. - W naszym województwie trenerzy wspierają się nawzajem - powiedział. - Pomagamy sobie, współpracujemy przy organizacji zgrupowań wojewódzkich kadr.
Jak podkreślił Henryk Wybranowski, pod nieobecność Aleksandry Klejnowskiej, Dominiki Misterskiej czy Magdaleny Ufnal, w mistrzostwach nie było wielkich gwiazd. - Pod tym względem tegoroczny czempionat nie był tak udany jak poprzednie - podkreślił trener-koordynator województwa lubelskiego.
|