Po dwa tytanowe implanty
- Operację po uszkodzeniu ścięgna prawego barku miałem 27 maja - powiedział Grzegorz Kleszcz. - Teraz jest w okresie rehabilitacji. W Łodzi mam zabiegi, są to m.in. rozciągania. Swoje dochodzenie do pełni sił będę kontynuował w Cetniewie, gdzie najprawdopodobniej pojawie się 3 sierpnia. Na razie o uczestnictwie w zgrupowaniach kadry nie może być mowy. W mistrzostwach świata na jesieni też nie wystartuję. Ścięgno wolno goi się. Wiem to z własnego doświadczenia, gdyż miałem podobny problem z lewym barkiem. W obu mam po dwa tytanowe implanty każdy długości 30 milimetrów.
Jak mówi Grzegorz Kleszcz gdy w Korei Południowej będą rozgrywane mistrzostwa świata on w tym czasie planuje "wykonywanie pierwszych ruchów na sztandze, taką ciężarową gimanstykę." - Ważne, żebym w tym roku doszedł do pełni sił, odpoczął - powiedział. - Zwykle po takim okresie uzyskiwałem dobre wyniki. Jestem na pewno dobrej myśli. Poważne treningi wznowię gdzieś na początku roku.
Na razie Grzegorz Kleszcz odnosi sukcesy na polu edukacyjnym i naukowym. Skończył podyplomowe studia. Jest w trakcie przygotowań do obrony pracy. - Mam nadzieję, że pod koniec lipca ten etap będę miał za sobą - powiedział Grzegorz Kleszcz.