Ogromne tradycje Floty
Ostatnie posiedzenie Zarządu Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów gościła Flota Gdynia. Wrażenie na zebranych zrobił ogromny teren, na którym znajdował się m.in. hotel. - Jest dużo terenu i placu, marzy nam się hala wielofunkcyjna - powiedział Andrzej Stępień. - Korzystamy z pomocy Akademii Marynarki Wojennej. Wojsko w wielu przypadkach idzie nam na rękę, ale też trzeba za niektóre rzeczy płacić np. za prąd, który zużyjemy przy dzierżawieniu biura. Na pewno nie jest lekko, nie mamy stałego sponsora, kogoś kto nam pomógłby finansowo.
WKS Flota Gdynia ma 28 kadrowiczów w dyscyplinach olimpijskich oraz szesnastu w nieolimpijskich. Coraz popularniejsze staje się rugby 7-osobowe. W strzelectwie zawodnicy Floty należą do krajowej czołówki, szczególnie mocni są w konkurencji pistoletu. W klubie jest 36 trenerów w dziewięciu dyscyplinach, ale tylko sześciu zostało zatrudnionych na etacie. Pozostali pracują na umowę-zlecenie.
- Rekrutacje do sekcji podnoszenia ciężarów prowadzimy w dużych dzielnicach Gdyni jak Oksywie czy Babie Doły - mówi Andrzej Stępień. - Nie zamykamy się na chętnych z bardziej odległych okolic miasta. Otworzyliśmy dwie filie - w Kościerzynie i Cetniewie. W tej pierwszej mamy piętnastu zawodników, w drugim ośmiu. W Gdyni jest 25 sztangistów. Kobiet nie mamy. Po dwóch rzutach zajmujemy piąte miejsce w lidze. Myślę, że w przedziale 5-7 jesteśmy w stanie utrzymać. W przyszłości chcielibyśmy wzmonić się i powalczyć wyżej niż piąta lokata, ale zdajemy sobie sprawę, że będzie bardzo trudno zająć np. medalowe miejsce.
Członkowie Zarządu PZPC podkreślali, że po wyremontowaniu ośrodka w Gdyni wiele klubów przyjechałoby tam na zgrupowania, wykorzystując jej nadmorskie położenie.