Sprawa historyczna
pzpc.pl: Jak został przyjęty w Biłgoraju brązowy medal mistrzostw Europy Marzeny Karpińskiej?
Zdzisław Żołopa: Oglądałem walkę naszej zawodniczki razem z jej trenerem Henrykiem Wydranowskim. Cieszyliśmy się bardzo podobnie jak znajomi i przyjaciele. Otrzymaliśmy dziesiątki telefonów z gratulacjami. Naprawdę było to bardzo miłe popołudnie i wieczór. Oczywiście apetyt rośnie w miarę jedzenia i wiemy, że srebro było blisko. Na treningach Marzena uzyskiwała lepsze wyniki od tych jakie osiągnęła na pomoście w Bukareszcie. Ale cieszmy się z tego co mamy. Medal ma wymiar historyczny. Jest pierwszy w historii miasta w kategorii seniorów mistrzostw świata czy Europy w podnoszeniu ciężarów. Sukcesy odnosił Dariusz Osuch, ale on startował już w innym klubie. Zresztą wrócił do nas po latach i współpracuje z Henrykiem Wydranowskim.
pzpc.pl: Jakie miejsce zajmuje podnoszenie ciężarów na sportowej mapie Biłgoraja?
Zdzisław Żołopa: Uważam, że Biłgoraj jest miastem bardzo usportowionym. Oczywiście jak wszędzie dominuje piłka nożna, ale my w sekcji ciężarowej nie mamy powodów do narzekań. W Zniczu jest jeszcze lekkaatletyka. Działamy zgodnie. W ogóle w naszym mieście jest dwadzieścia klubów - małych i większych, poczynając od bilardowego, a na piłkarskim kończąc. Miasto jest więc bardzo usportowione. Są chętni do uprawiania naszego sportu. Obecnie regularnie ćwiczy około pięćdziesięciu zawodniczek i zawodników w różnych kategoriach wagowych. Czternaście naszych reprezentantów zapewniło udział w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży. Młodzi ludzie chętnie przychodzą do sportu. Trzeba im tylko stworzyć odpowiednie warunki, zająć się nimi, pomóc w trudnych sytuacjach. Młody człowiek następnie zrewanżuje zapałem, wolą walki i chęcią do ciężkiej pracy.