ÓSME MIEJSCE JAROSŁAWA SAMORAJA NA KONIEC MISTRZOSTW
Występem Jarosława Samoraja w grupie A kat. 109 kg zakończyły się polskie emocje związane z tegorocznymi mistrzostwami świata seniorek i seniorów w Bogocie. Sztangista Budowlanych Opole z wynikiem 371 kg w dwuboju, zakończył start na ósmym miejscu. Czy mogło być lepiej?
Pewnie mogło, zwłaszcza, że nasz zawodnik do walki wchodził ze zgłoszonym na listach startowych ciężarem 390 kg. Był to czwarty-piąty rezultat. Jak się okazało, wykonanie tego zadania dawało w Bogocie tytuł wicemistrza świata! Jarosław Samoraj w dwuboju uzyskał 371 kg i zaliczył 2/6 podejść. W rwaniu najlepszy wyniki 169 kg, w podrzucie 202 kg. Na drodze do lepszych wyników stawali członkowie jury, którzy nie zaliczyli w podrzucie ciężaru 205 kg, sztangista podczas rozgrzewki – jak opisał sprawę trener Piotr Wysocki - zerwał też odcisk na jednej z dłoni. Ograniczyło to znacznie możliwości. Zakończyło się na ósmym miejscu! Żaden sztangista nie pokonał bariery 400 kg, najbliżej miał mistrz olimpijski z Rio de Janeiro (2016) i mistrz świata z Wrocławia (2013), 31-letni Rusłan Nurudinow z Uzbekistanu. Wyrwał 177 kg, podrzucił 220 i w dwuboju zaliczył 397 kg i pewnie wygrał! Srebro dla aktualnego wicemistrza Europy seniorów, byłego mistrza świata i Europu juniorów Gieorgiego Czechidze z Gruzji – 389 kg (170 + 219), brąz pozostaje w Kolumbii za sprawą Rafaela Castillo 388 (174 + 214). W ostatniej kategorii wagowej kobiet - + 87 kg czwarte żeńskie dwubojowe zloty w Bogocie dla Chin wywalczyła Wenwen Li. Podium tej kategorii: 1. WENWEN (Chiny) 311 (141 + 170); 2. EMILY J. CAMPBELL (Wielka Brytania) 287 kg (122 + 165); 3. DUANGAKSORN CHAIDEE (Tajlandia) 286 kg (126 + 160). Pierwsze w historii seniorskie mistrzostwa w podnoszeniu ciężarów w Kolumbii zakończy rywalizacja wśród superciężkich atletów w kat. + 109 kg. Wielkim faworytem jest tu Lasza Talachadze z Gruzji, absolutny mistrz nad mistrze w ostatnich latach. Co do zawodów w Bogocie – ze względu na wysokość (ponad 2600 m) ogromna liczba startujących miała problemy z aklimatyzacją. Przekładało się to potem na nieudane podejścia. Takich na „czerwono” impreza tej rangi nie widziała od dawna. Pustkami świeciła ogromna hala. W takiej formule – 10 dni ciągłego dźwigania w grupach A,B,C,D,E ten sport nadal jest mało atrakcyjny dla widza.
MareK