21. Piknik Olimpijski w Warszawie. Setki odwiedzających namiot PZPC.
W sobotę, 25 maja w warszawskim parku Kępa Potocka, odbył się 21. Piknik Olimpijski. Motywami przewodnimi w tym roku były obchody 100-lecia PKOl oraz promocja II Igrzysk Europejskich. Efektownie zaprezentowały się ciężary! Namiot PZPC odwiedziło setki gości. Serdecznie przyjęliśmy dzieci, ich rodziców i dziadków. Każdego!
Poza licznymi atrakcjami i zabawami, które wśród dzieci i młodzieży cieszyły się ogromną popularnością, na miejscu można było spotkać gwiazdy polskiego sportu. Piknik Olimpijski, już od dwóch dekad, jest największą sportową imprezą, łączącą sport na najwyższym poziomie, z rekreacją, zdrowym stylem życia, edukację i przyjacielską atmosferą. - Impreza jest bardzo fajna, jestem tu z rodzicami już po raz czwarty. Przyjeżdżamy z Płocka co roku, specjalnie na piknik. Dlaczego? Bo jest świetna atmosfera, wiele atrakcji. Tylu medalistów olimpijskich, naszych idoli ze sportowych aren widocznych tylko w telewizyjnym okienku – nie ma na żadnym innym pikniku. Dlatego ten jest wyjątkowy – powiedziała Karolina. Ma 15 lat, marzy o wielkiej karierze w szermierce.
W tym roku przygotowano ponad 50 stref poświęconych nie tylko olimpijskim sportom. Można było sprawdzić swoje siły m.in. w akrobatyce powietrznej, kajakarstwie, krykiecie, lekkoatletyce, łucznictwie, rugby, żeglarstwie, szermierce i wielu, wielu innych dyscyplinach. No i oczywiście w podnoszeniu ciężarów. Ogromny namiot PZPC cieszył się wielką popularnością. Na pomoście przygotowanym przez klub KS Raszyn, ciężarowe rzemiosło przybliżali – były znakomity nasz sztangista w najlżejszych kategoriach, wielkokrotny mistrz Polski, czwarty zawodnik ME i 8 MŚ – Sławomir Ruszczyk, wraz z synem Jakubem. Sędziowską brać reprezentował, objaśniając niuanse dyscypliny Adam Wiańczyk. Byliśmy gotowi już od godzin porannych. I tak do pory niemal wieczornej do namiotu podchodzili ludzie ciekawi jak smakuje wysiłek przy gryfie. Rodzice z dziećmi, młodzież, osoby starsze. Wszyscy pogodni, ciekawi ciężarowego sportu. Zawitali do nas także „profesjonaliści”, czyli trenujący regularnie podnoszenie ciężarów. Z Terespola przyjechali razem z panią Katarzyną Polaczuk, byli też na kilkanaście minut młodzi zawodnicy z klubu TS Nida Nidzica pod okiem trenera Marka Nachtygela. Jednak największy aplauz wzbudził trening ze sztangą naszych przemiłych koleżanek z kategorii Masters – medalistek ME i MŚ Anny Sadowskiej oraz Magdy Kuczbajskiej i Jana Czapli, który przyjechał aż z Australii. Był z nami także pan prezes Polskiej Federacji Podnoszenia Ciężarów MASTERS Tomasz Wyderka. Wielkie dzięki za wsparcie naszej zabawy piknikowej, pokazy i obecność! Gościliśmy też gwiazdy dyscypliny – wielokrotną mistrzynię Polski, medalistkę ME, ponad 160 krotną rekordzistkę Polski Dominikę Misterską-Zasowską i jej córkę Emilię, autografy rozdawał, pozował z ludźmi do zdjęć brązowy medalista olimpijski z Montrealu Kazimierz Czarnecki.
Kapitalną wartością naszego stoiska okazała się wystawa medali herosów biało-czerwonej sztangi z mistrzostw świata, Europy, zawodów krajowych, z imprez międzynarodowych i krajowych, pozyskanych na przestrzeni dekad od zawodniczek i zawodników, często od rodzin. Kolekcję taką posiada Zbyszek Gorlewski. Do Warszawy z Kcyni przywiózł ponad 200 eksponatów. Zaprezentowane zostały za specjalnych sztalugach (wielkie dzięki dla pana dyrektora Muzeum Sportu miasta stołecznego Warszawy Tomasza Jagodzińskiego za pomoc w realizacji tego projektu). Wystawa medali naszych wybitnych postaci sztangi efektowanie wpisała się więc w obchody 100-lecia Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Zwiedzający mogli zobaczyć na przykład pierwszy złoty medal dla Polski w ciężarach, jaki wywalczył w 1959 roku w Warszawie Marian Zieliński.
Konkursy oraz pokazy dla dzieci z nagrodami – nikt nie odszedł od sztangi bez dyplomu i upominku. Podnoszenie ciężarów bardzo eksponowało się w tegorocznym pikniku. Kilkadziesiąt metrów obok oficjalnego namiotu Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów, swoje stoisko miała pewna ekologiczna firma, zajmująca się m.in. kompleksową działalnością w zakresie ochrony środowiska, zbiórki, transportu, odzysku, recyklingu odpadów niebezpiecznych i innych. No i reklamowała się m.in. poprzez pokazy ciężarowe. Stoiskiem nadzorował były prezes PZPC Zygmunt Wasiela, zaprosił na sobotę zawodniczki oraz zawodników klubu CLKS Mazovia Ciechanów wraz z trenerem Wojciechem Geskiem. A spikerował, objaśniając zawiłości ekologii oraz pokazy ze sztangą Bogusław Mokranowski, gościli też „w ekologii z ciężarami” m.in. były kierownik wyszkolenia PZPC Bogusław Maliszewski i Katarzyna Choroś z Mazovii Ciechanów. Pani Kasia zawitała także i do nas. Sporo pracy czeka ją już niebawem, bowiem Ciechanów – za co wielki szacunek – niejako w roli „strażaka” podjął się organizacji tegorocznych MP seniorek i seniorów w drugiej połowie czerwca. Tak więc dyscyplina podczas sobotniego 21. Pikniku Olimpijskiego prezentowała się wielowymiarowo i w wielu miejscach. Najważniejsze, że atrakcyjnie i skutecznie dla odwiedzających. A były ich setki, jeśli nie tysiące. Do zobaczenia za rok!
MareK