ZŁOTO 2017, 2018, 2019! JOANNA ŁOCHOWSKA NAJLEPSZA W BATUMI!
W Batumi, w niedzielę przez cały dzień świeciło piękne słońce. Po południu w miejscowym Pałacu Zimowym, gdzie rozgrywane są ME seniorek i seniorów w ciężarach, mieliśmy złote promienie, bijące z pomostu. Dzięki Joannie Łochowskiej, która w znakomitym stylu zdobyła złoto w olimpijskiej kat. 55 kg! To trzeci, kolejny tytuł pani Joanny od 2017 roku.
Walka w wadze 55 kg kobiet była w Batumi pasjonująca. Gdy w środę żegnaliśmy w Warszawie pierwszą ekipę z Joanną, udającą się do Gruzji na ME, zapytałem ją o szanse. - A czy wcześniej, w poprzednich mistrzostwach miałam lekko? - spytała. Wtedy jeszcze dwukrotna mistrzyni Europy w kat. 53 kg. - Zawsze mamy ciężko, i dotyczy to wszystkich, tych najlepszych także – dodała. I po szybkiej odprawie, czekała na samolot do Stambułu. Podczas prezentacji w Batumi, nie kryła zdenerwowania. Ot, kolejna wielka próba, podczas której trzeba udowodnić głównie sobie wartość pracy minionych tygodni i miesięcy. Rwanie. Po tym boju Joanna z rezultatem 87 kg, plasowała się na trzeciej pozycji. Zaliczyła tylko jedną z trzech prób. Nie powiodło się jej przy pierwszym podejściu do 87 kg, oraz później do 90 kg. Ale w obydwu przypadkach decydowały milimetry, malutkie korekty i ciężar za jednym czy drugim razem znalazłby się nad głową. Na półmetku rywalizacji Joannę Łochowską wyprzedzały - Włoszka Lucrezia Magistris i Rosjanka Swietłana Jerszowa. Obie wyrwały po 90 kg. Włoszka w pierwszej próbie, w kolejnych – sztanga jej spadała, a na jej buzi pojawiał się grymas bólu. To łokieć dawał znać o sobie.
W podrzucie zawodniczka Budowlanych Opole nie miała już jednak sobie równych - zaliczyła spokojnie 107 kg, czym zapewniło sobie srebrny medal w dwuboju, a następnie czekała na ruchy Jerszowej. Gdy się okazało, że tylko atak na 112 kg, zapewni jej tytuł – pojawiła się na pomoście. Wstała nie bez trudu, ale kapitalny zarzut, no i pełna kontrola nad ciężarem. Próba zaliczona! Trzeci tytuł mistrzyni Europy stał się faktem! Z trzeciego podejścia – słusznie zrezygnowała. Pani Joanna ma także brązowy krążek wywalczony w ME w 2016 roku, w kat. 58 kg. Pech nie ominął Magistris, która spaliła trzy próby w podrzucie i nie została sklasyfikowana w dwuboju.
- Mariusz, jesteś proszony do wręczania medali w tej wadze. Będziesz miał tylko złoto do rozdania – powiedział sekretarz generalny EWF Hasan Akkus. - Mogę to wykonywać zawsze, w każdym zakątku świata, gdy wygrywają biało-czerwoni – odpowiedział prezes PZPC Mariusz Jędra. Wzruszeni wysłuchaliśmy Mazurka Dąbrowskiego. - Tablica mnie nie interesowała. Szkoda tych minimalnie nieudanych podejść w rwaniu, bo sytuacja byłaby inna. Podrzut? Robiłam co swoje i tyle. A złoto w Batumi smakuje wybornie – powiedziała szczęśliwa trzykrotna mistrzyni Europy, pierwsza europejska czempionka w wadze 55 kg, po zmianach kategorii wagowych. Podziękowania należą się trenerom - Antoniemu Czerniakowi oraz Markowi Sachmacińskiemu. Wielka rola przypada także Mariuszowi Paliświatowi, fizjoterapeucie żeńskiej ekipy. Cała ta trójka dostała całusy od mistrzyni!
Jest jeszcze jedna, znakomita informacja z rywalizacji w wadze 55 kg kobiet. Po raz pierwszy w historii ME, w jury zasiadały wyłącznie kobiety – szefowała wielka przyjaciółka biało-czerwonych z Danii, pani Tina-Marie Bendix Beiter, a wraz z nią Denise Offerman z Cypru, Georgeta Ion z Rumunii, Paula Tripodi z Włoch oraz Caroline Charles z Wielkiej Brytanii. Brawo!
Marek Kaczmarczyk, Batumi, 7.4.2019