19. miejsce Joanny Łochowskiej w kat. 55 kg. Sędziowskie kontrowersje w Aszchabadzie
Joanna Łochowska na 19 miejscu w kat. 55 kg w Aszchabadzie. Jedni napomkną o sporym zawodzie, inni przywołają decyzje sędziów, gdy Joanna w sobotę rwała i podrzucała. Rywalizacja w tej wadze pokazuje – jak trudno jest teraz, gdy startują wszyscy, znaleźć się w gronie najlepszych. A Tajlandia wśród kobiet ma trzeci złoty medal!
Na sukcesy na miarę miejsc na podium w kat. 55 kg, z udziałem mistrzyni Europy Joanny ŁOCHOWSKIEJ (UKS Zielona Góra) nie liczyliśmy w Aszchabadzie. Bardziej zakładaliśmy miejsce w czołowej ósemce czy chociażby dziesiątce. Jednak nic takiego jednak nie miało miejsca. Ciężarowy świat nie śpi i wykonuje gigantyczną pracę, a waga 55 kg rozegrana na pomoście MŚ seniorek i seniorów w Aszchabadzie – dobitnie to pokazała. W rwaniu Joanna udanie zaliczyła pierwszą próbę – na 88 kg, kolejne ataki na 90 kg nie były udane, miały swoją dramaturgie, bowiem przy jednej z nich ciężar Polka miała nad głową, ale sędziowie próby nie zaliczyli. Akurat w tym momencie nie miało to aż takiego znaczenia. Ot, zdarza się. Ale w podrzucie, gdy zaliczano podobne podejścia innym, a naszej sztangistce ponownie nie uznano jednej próby, drugiej, bardzo ważnej, na 111 kg – cała sytuacja przestała być śmieszna. Werykt sędziów 2:1 świadczy, że to nie było zepsute podejście! Na swoim profilu portalu społecznościowego Joanna napisała: ... "Jak podsumować wczorajszy start...? Sama nie wiem co mam Wam napisać, nie chce się użalać bo to mało sportowe i nic nie wnosi. Napewno jest mi strasznie przykro, bo decyzje sędziów odnośnie moich zaliczonych, a nie uznanych podejść są krzywdzące. Wiedziałam jak kosmiczny poziom będzie tych zawodów, przebić się do pierwszej dziesiątki wczoraj jeszcze było poza zasięgiem, zbyt mało czasu miałam, żeby przerobić wagę na wyższą i więcej dźwigać. Mimo wszystko chciałam zrobić swoje, przełamanie 200kg w dwuboju było moim celem i małym marzeniem w kategorii do 53 a teraz 55kg i się udało, ale sędziowie zabrali mi tę radość nie uznając zarówno 90kg w rwaniu jak i 111kg w podrzucie, a to były moje małe medale satysfakcji i spełnienia... Jednocześnie przesuwając mnie pare lokat w górę. Nie łatwe było to drugie półrocze przygotowań, a 19 miejsce jest dalekie od moich oczekiwań i jeszcze dalsze jako wynik mojej pracy na treningu...głową też muru nie przebije trenuje i dźwigam jak mogę najlepiej. Pierwsze punkty do kwalifikacji olimpijskich zdobyte, trzeba złapać oddech, przeanalizować wszystko może zbyt ciężko nie znaczy lepiej i znów zacząć od nowa - jeszcze mądrzej... Jestem jednak wdzięczna za tę możliwość udziału w kolejnych MŚ, to dla mnie duma startować wśród najlepszych i podejmować sztangę z własnymi ograniczeniami. Kolejna cenna lekacja! Bardzo chciałam Wam podziękować za wsparcie i wiadomości dodające otuchy, dużo to dla mnie znaczy! Wielkie dziękuję...
Konrowersje z werdyktami mieliśmy też przy okazji podejść sztangistek walczących bezpośrednio o medal. Troszkę dużo tych dyskusyjnych sytuacji. W podrzucie Polka zakończyła konkurs na 108 kg, w dwuboju uzyskała 196 kg. Ale był to dopiero 19 rezultat. Z drugiej strony – z zawodniczek Europy, Joasię wyprzedziły tylko dwie - Rumunka Cristina IOVU (4. miejsce i 220 kg w dwuboju) oraz Rosjanka Swietłana JERSZOWA (17. miejsce i taki sam wynik jak Polka). Gdyby założyć, że w rwaniu byłoby te 92 kg, w podrzucie 112 kg, a w dwuboju 204 kg – w sobotę w Aszchabadzie byłby to 11. rezultat. Rywalizację wygrała mistrzyni olimpijska z Rio de Janeiro w kat. 58 kg, także złota, srebrna i brązowa medalistka MŚ seniorek Tajka Sukanya SRISURAT 232 kg (105 + 127), siedem kilogramów mniej miały w dwuboju zawodniczki Chin – srebrna Yajun LI 225 kg (102 + 123) i Wanqiong ZHANG 225 kg (101 + 124). Nie obyło się oczywiście od poprawek światowych standardów czyli nowych rekordów świata – wśród seniorek i w gronie juniorek U20. Zacznijmy od tych drugich – sygnał wynikiem 93 kg w rwaniu dała Tunezyjka Nouha LANDOULSI, następnie poprawiła ten wynik na 97 kg, a w podrzucie – 211 kg, serię juniorską zakończyła rekordem globu w rwaniu – 100 kg Yajun LI. Wśród seniorek natomiast wysyp RŚ rozpoczęła w rwaniu SRISURAT – 101 kg, następnie na 102 kg poprawiła Yajun LI, i dalej ponownie mistrzyni świata – 103 kg i 105 kg, w dwuboju o rekord świata seniorek jako pierwsza postarała się LI – 223 kg, i dalej już SRISURAT – 227 kg, 232 kg i także 127 kg w podrzucie.
Tajska wiktoria, dwie Chinki na drugim i trzecim – taką sytuację mieliśmy także w wadze, która rozgrana została w południe (czasu polskiego) – 49 kg kobiet. Chayuttra PRAMONGKHOL w dwuboju uzyskała 209 kg (89 + 120), o kilogram wygrała z Zhihui HOU 208 kg (93 + 115) oraz o 3 kilogramy z Huihua JIANG 206 kg (92 + 114). W tej wadze też sypnęło nowym rekordami świata - juniorek U20 – autorstwa JIANG - w rwaniu 87 kg, 90 kg i 92 kg, w podrzucie 114 kg, dwuboju 200 kg i 206 kg oraz seniorek w rwaniu TANASAN 93 kg, w podrzucie 120 kg PRAMONGKHOL i dwuboju – 205 kg i 208 kg HOU i wreszcie na koniec 209 kg złotej medalistki PRAMONGKHOL. Azja triumfuje także w drugiej z kategorii męskich.
W wadze 61 kg wygrał sztangista Indonezji Eko Yuli IRAWAN 317 kg (143 + 174), przed Chińczykami Fabinem LI 310 kg (142 + 168) i Fulinem QINEM 308 kg (139 + 169). A rekordami świata w tej kategorii dzielili się – juniorów U20 Adchamjon JERGASZEW w rwaniu 133 kg, 136 kg i dwuboju 293 kg oraz seniorów w podrzucie IRAWEN - 174 kg i dwuboju 313 kg oraz 317 kg. W niedzielę, 4 listopada medale rozdane zostaną w następujących kategoriach - 67 kg Mężczyzn, 59 kg Kobiet i 73 kg Mężczyzn. Polacy nie startują. W poniedziałek 5 listopada, od godz. 13:30 w kat. 81 kg mężczyzn, w grupie A zaprezentuje się obrońca srebra MŚ sprzed roku z kat. 85 kg Krzysztof Zwarycz (Budowlani Opole).
MareK