Idą zmiany? Jeśli tak, to jakie i kiedy?
Ciekawie w światowej sztandze! Na miesiąc przed początkiem mistrzostw globu seniorek i seniorów w Anaheim, pełno obok pomostu domysłów, plotek i spekulacji, co z dyscypliną od nowego roku? Sporo dowiemy się za miesiąc, po decyzjach IWF przy okazji mistrzostw w Kalifornii.
Od 21 października 2017 rozpoczęła się roczna dyskwalifikacja 9 krajów - Rosji, Chin, Armenii, Azerbejdżanu, Białorusi, Kazachstanu, Mołdawii, Ukrainy i Turcji - jaką we wrześniu tego roku nałożyła Międzynarodowa Federacja Podnoszenia Ciężarów (IWF). To kara za szokujące wyniki powtórnych badań próbek pobranych w trakcie igrzysk olimpijskich w Pekinie w 2008 i Londynie w 2012 roku - u zawodników z wymienionych państw wykryto stosowanie niedozwolonych środków dopingowych. W niektórych ekipach były to trzy przypadki, w innych, m.in. Rosji i Kazachstanu - nawet po dziesięć!!! O dyskwalifikację tych państw apelował Trybunał Arbitrażowy do spraw Sportu w Lozannie (CAS), a Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) oczekiwał (i oczekuje nadal!!!!) nawet surowszych konsekwencji. Nad ciężarami wisi fatalna perspektywa wykluczenia dyscypliny z programu igrzysk olimpijskich, począwszy od 2024 roku! Czy owe roczne dyskwalifikacje 9 federacji, to jest rzeczywiście najbardziej optymalny program naprawczy, prawdziwa walka ze zmorą dopingu? Decyzja rocznego zawieszenia spotkała się z falą krytyki. Dyskwalifikacja zakończy się w roku 2018, z dniem 21 października. Początek przyszłorocznych mistrzostw świata w Limie, to 24 listopada, więc banici będą mogli walczyć o kwalifikacje olimpijskie! Dostali rok na spokojne, z dala od zgiełku…. „przygotowania”.
Od razy pojawiły się inne koncepcje wyjścia z sytuacji. Oto one:
- Olimpijskie kwalifikacje, począwszy już od MŚ w Limie w 2018 roku, dotyczą poszczególnych zawodników, są indywidulane, a nie – jak do tej pory – drużynowe!
- W danej kategorii wagowej, kwalifikację olimpijską otrzymuje 12-14 najlepszych zawodniczek czy zawodników z punktacji za miejsca w 2 turniejach MŚ. Takie podejście, zbliża ciężary do innych dyscyplin, gdzie podobne zasady obowiązują od lat.
- Podobnie jak w minionych latach (szczególnie 1993 i 1993) – wprowadzenie „grubej kreski” poprzez zmiany kategorii wagowych kobiet i mężczyzn już od 1 stycznia 2018 roku. .
- Przeanalizowanie zasadności rozgrywania kategorii wagowych kobiet do 48 kg i 53 kg z powodu zbyt małej różnicy wagowej między nimi, oraz kategorii męskiej 94 kg (aż 10 z 49 pozytywnych wyników powtórnych próbek MKOl z igrzysk olimpijskich 2008 i 2012 pochodzi właśnie z tej kategorii wagowej).
- Zmiana najcięższej kategorii wagowej – z plus 105 kg na jeszcze wyższą np. plus 130 kg.
O takich pomysłach mówi się coraz śmielej, przy okazji dyskusji o wyjściu ciężarów z poważnego impasu. W olimpijskim turnieju w Tokio 2020 zmieni się liczba startujących w danej kategorii wagowej i liczba kategorii k+m – z ośmiu na siedem. Wśród kobiet bedą to zapewne - 48 kg, 53 kg, 58 kg, 63 kg, 69 kg, 75 kg i + 75 kg. O 64 zawodników zredukowana została liczba startujących ciężarowców. Która z męskich kategorii zostanie w Tokio „zlikwidowana”? Jeszcze do niedawna wydawało się, iż wykasowaniu ulegnie kat. 56 kg. Po ostatnich dyskusjach – nie jest to już takie pewne. Wiele wyjaśni się za miesiąc, po Kongresie IWF, przy okazji mistrzostw świata w Anaheim. Na dobre decyzje z niecierpliwością czeka Międzynarodowy Komitet Olimpijski.
P.S. Pozmieniali się troszkę gospodarze najważniejszych imprez w Europie – ME 2018, planowane w Antalyi, z racji dyskwalifikacji Turcji, nie odbędą się w tym kraju. Podczas Kongresu EWF przy okazji ME U20 i U23 w Durres, chętnymi do przejęcie imprezy byli Rumuni (Bukareszt) i Szwedzi (Halmstad). Ostatecznie władze sztangi europejskiej postawiły na… stolicę Albanii – Tiranę. ME w 2019 roku zagoszczą w Gruzji, w Batumi. Na rok 2018 odebrano ME U15 i U17 estońskiemu Tartu i przeniesiono je do Włoch – do Lignano Sabbiadoro, ME U20 i U23 odbędą się w hiszpańskim mieście La Coruna, w roku 2019 – ME U15 i U17 w Konstancy (Rumunia), a ME U20 i U23 w Chisinau (Mołdawia).
Marek Kaczmarczyk, Rzecznik Prasowy PZPC