MARCIN DOŁĘGA OFICJALNIE Z OLIMPIJSKIM BRĄZEM Z PEKINU. JEGO MEDAL JEST JUŻ W WARSZAWIE!
- We wtorek zadzwonił do mnie sekretarz generalny PKOl Adam Krzesiński i poinformował, że już oficjalnie jestem brązowym medalistą olimpijskim igrzysk w Pekinie – powiedział Marcin Dołęga. 4 lipca do adres PKOl wpłynęło pismo, podpisane przez przewodniczącego MKOl dr Thomasa Bacha, informujące o przyznaniu Marcinowi Dołędze brązowego Igrzysk XXIX Olimpiady w Pekinie (2008).
Na ten moment trzykrotny mistrz świata czekał bardzo długo. We wtorek, 4 lipca 2017 roku, do adres Polskiego Komitetu Olimpijskiego w Warszawie wpłynęło oficjalne pismo, podpisane przez przewodniczącego MKOl dr Thomasa Bacha, informujące o przyznaniu polskiemu sztangiście kategorii do 105 kg – Marcinowi Dołędze brązowego medalu za wynik osiągnięty podczas Igrzysk XXIX Olimpiady w Pekinie (2008) - 420 kg w dwuboju. W zawodach tych początkowo został on sklasyfikowany na miejscu czwartym, ale u brązowego medalisty Dmitrija Łapikowa z Rosji, po ośmiu latach, wykryto środek dopingujący. Jednocześnie MKOl powiadamiło o przesunięciu (z analogicznego powodu) na szóste miejsce w klasyfikacji sztangistki Aleksandry Klejnowskiej-Krzywańskiej (kat. 58 kg), a na siódme pozycje – lekkoatletki Wioletty Frankiewicz (3000 m z przeszkodami) i ciężarowca Roberta Dołęgi (105 kg). Wymienieni sportowcy otrzymają dyplomy odpowiadające miejscom, jakie ostatecznie im przyznano.
W siedzibie PKOl jest już przeznaczony dla Marcina Dołęgi brązowy medal olimpijski. Zostanie on mu wręczony po wakacjach, najpewniej podczas specjalnej uroczystości. – We wtorek zadzwonił do mnie sekretarz generalny Polskiego Komitetu Olimpijskiego Adam Krzesiński i poinformował o oficjalnym piśmie szefa MKOl dr Thomasa Bacha w sprawie przyznania mi brązowego medalu za Pekin. Aż mnie zatkało, gdy to usłyszałem! Tyle lat czekałem na jakieś miły akcent końcowy tej potarganej mojej kariery! I stało się! Czy się cieszę? Tak, cieszę się, mam wielką satysfakcję! Z drugiej strony, nie mogę powiedzieć, że czuję się spełniony, bo przecież ten medal dostaję po dziewięciu latach od startu, ale warto było czekać! W piśmie z MKOl wyraźnie zaznaczono, że tego medalu nikt nie może wysłać mi pocztą. O wszystkim musi wiedzieć i sygnować swoim podpisem szef Thomas Bach. Co do uroczystości – mam zapewnienie, że odbędzie się ona najpewniej we wrześniu, po wakacjach, pewnie w siedzibie Polskiego Komitetu Olimpijskiego - powiedział Marcin Dołęga
Marcin Dołęga za dwa tygodnie skończy 35 lat, wejdzie zatem w wiek „olimpijskiego emeryta”, czyli będzie mógł się ubiegać o olimpijskie świadczenie. W roku 2008, gdy zdobył medal, obowiązywały przepisy mówiące o tym, iż o takie świadczenia może się ubiegać medalista, po skończeniu 35 roku życia. W roku 2010 pułap wieku - przepisami ustawy - został podniesiony do 40 roku życia. Ale prawo nie działa wstecz. – Pan Adam Krzesiński powiedział, że mogę śmiało składać dokumenty dotyczące olimpijskiego świadczenia dla medalistów. No i oczywiście pogratulował mi brązowego medalu – powiedział sztangista z podium igrzysk w Pekinie w kat. 105 kg. Oprócz Marcina, na złoto olimpijskie z Pekinu w kat. 94 kg, czeka srebrny wówczas Szymon Kołecki, a na brązowy medal z Londynu – w tej samej wadze Tomasz Zieliński. W jednym i drugim przypadku – PKOl nie został jeszcze poinformowany.
Satysfakcji z takiego zakończenia sprawy olimpijskiego brązu Marcina nie ukrywał prezes PZPC, jednocześnie jego dobry kolega Mariusz Jędra, który serdecznie pogratulował trzykrotnemu mistrzowi świata olimpijskiej "blachy" z Pekinu!
Marek Kaczmarczyk, Rzecznik Prasowy PZPC