KRZYSZTOF ZWARYCZ TRZECI W KAT. 85 KG. ZŁOTO DLA UKRAINY!
Mamy drugi medal ME w Splicie! W czwartek, trzecie miejsce w kat. 85 kg mężczyzn zajął Krzysztof Zwarycz (Budowlani Opole). To życiowy sukces tego zawodnika! Składając serdeczne gratulacje, dziękujemy też na opanowanie i determinację. Bo emocji dobrych i złych, w drodze po ten medal w Splicie, w walce Krzysztofa na pomoście nie brakowało.
Brąz Krzysztofa w dwuboju jest „polskim” medalem numer 173 w historii występów naszych sztangistów w ME oraz 73 brązowym (obok 35 złotych i 65 srebrnych). Zawodnik Budowlanych Opole ma też „mały” brąz ME za podrzut! Teraz o tym, co działo się na pomoście! Zaczęło się niby zgodnie z planem, od zaliczenia przez Krzysztofa w rwaniu pierwszej próby na 159 kg. Efektownie, ale dla sędziów już nie tak bardzo – stosunkiem 2:1! Razem z trenerem kadry Robertem Dołęgą, był z zawodnikiem Bartłomiej Bonk, brązowy medalista olimpijski z Londynu, mistrz Europy z Tbilisi w kat. 105 kg, pracujący z zawodnikiem w Budowlanych Opole, a w nowych władzach PZPC - członek Prezydium Zarządu związku.
Krzysztof drugie podejście miał na 164 kg. Wyrwał ładnie, miał sztangę w górze, sędziowie stosunkiem głosów 2-1 uznali, że to była próba udana. Ale po proteście innych zmienili decyzję. Dopatrzyli się lekkiego docisku. Zdeterminowany sztangista opolskiego klubu, by "złapać" trochę oddechu i opanować nerwy, zadysponował na sztangę ciężar 166 kg. To był atak na rekord życiowy! Bez powodzenia. Polak był po rwaniu piąty, ale do trzeciego Białorusina Pawła Kadasewicza tracił kilogram! W podrzucie Zwarycz zaliczył efektownie 190 kg, następnie 195 kg i w trzeciej próbie 199 kg. W dwuboju dało mu to 358 kg - o dwa kilogramy więcej niż Kadasewicz. Wynik może i odbiega od tych, jakie uzyskali dwaj pierwsi zawodnicy, ale najważniejszy jest medal! Przyłożyli się do niego trochę mocniejsi rywale, którzy palili boje i nie byli klasyfikowani w dwuboju! Ale to ich problem! Znakomicie dźwigał obrońca tytułu, 23-letni Ukrainiec Oleksandr Pieliszenko oraz jego rówieśnik, mistrz świata z Houston Rosjanin Artem Okułow. Złoto przypadło Ukraińcowi – z światowej klasy rezultatem 386 kg (175 kg + 211 kg), srebro Okułowowi - 377 kg (165 kg + 212 kg), brąz – Zwaryczowi 358 kg (159 kg + 199 kg). A podczas dekoracji, medalami honorował najlepszych m.in. prezes PZPC Mariusz Jędra. Mówią, że jego przylot w czwartkowe popołudnie, przyniósł szczęście polskiej ekipie! Zobaczymy, bowiem przed nami jeszcze występy Małgorzaty Wiejak (kat. 90 kg), Magdaleny Karolak i Aleksandry Mierzejewskiej (obie kat. + 90 kg), Łukasza Greli (kat. 94 kg), Arkadiusza Michalskiego i Przemysława Budka (obaj kat. 105 kg) i Daniela Dołęgi (kat. + 105 kg). Brąz Krzysztofa Zwarycza, jest drugim polskim medalem w Splicie. W poniedziałek Joanna Łochowska zdobyła złoto w kategorii 53 kg.
MareK