CENA ZBYT WYSOKA! SŁÓW KILKA O ARTYKULE NA PORTALU "POLSKA SZTANGA"
W poniedziałek, 27 lutego 2017 roku, na witrynie internetowej „Polska Sztanga” ukazał się obszerny artykuł pt. „Przyszło nowe… w łódzkim OZPC trzeba płacić za wyniki”. Materiał podpisany został inicjałami M.D. Autorem jest właściciel portalu, pan redaktor Marek Drzewowski.
To postać znana w środowisku ciężarowym od wielu lat, a internetowa witryna pana Marka, która powstała ponad dekadę temu, znacznie wzbogaciła skromny wówczas (i teraz niestety także!!!) medialny rynek wokół dyscypliny. Przyczyniając się przy okazji do niewątpliwej popularyzacji podnoszenia ciężarów!
Co ciekawe - mając w nazwie portalu „Polska Sztanga”- więcej jest w nim wyników i statystyk ze świata, niż krajowych pomostów! Jeśli chodzi o nasze podwórko, portal jest bardziej odtwórczy niż twórczy – jak wywiady, to mamy na „PSz” przedruki lub całe skany z prasy i innych mediów, jeśli większy materiał – to samo! Są czytelnicy, którzy lubią takie dziennikarstwo! Często pojawiają się na „Polskiej Sztandze” do wspomnianych materiałów, autorskie komentarze pana redaktora Marka Drzewowskiego. Przy okazji zmian władz w dyscyplinie – bywają też prezentacje poszczególnych kandydatów do urzędu, opisane są dokładnie ich programy! Wielokrotnie goszczą materiały statystyczne, rankingi, bogata jest oferta foto! Do niedawna witryna pozwalała użytkownikom, po odpowiednim zalogowaniu, na komentowanie w anonimowy sposób (poprzez przyznawany przez administratora „nick”) zamieszczanych na „PSz” treści. Interesujące jest to, że sam autor w naszym środowisku ciężarowym, częściej wzbudza negatywne niż pozytywne konotacje. Dlaczego?
W materiale „Przyszło nowe…. w łódzkim OZPC trzeba płacić za wyniki” pan redaktor Marek Drzewowski, w charakterystycznym dla „Polskiej Sztangi” stylu, opisuje, jak to jeden z działaczy łódzkiego OZPC odmówił mu podania rezultatów z zawodów w podnoszeniu ciężarów, organizowanych w okręgu. Zaskoczony redaktor pomocy w sytuacji postanowił szukać u prezesa PZPC Mariusza Jędry. Dalej w artykule następuje opis telefonicznej rozmowy i - moim zdaniem – niezbyt stosowne komentowanie słów wypowiedzi prezesa. Jako dziennikarz z 30-letnim stażem nigdy bym sobie na to nie pozwolił.
Dodam, że wcześniej pan redaktor Marek Drzewowski skontaktował się ze mną, przedstawiając problem. Powiedziałem, że zapoznam się z tą – nową dla mnie sprawą– i oddzwonię. Ale nie czekając na odpowiedź, był redaktora telefon do szefa związku.
Pan Mariusz Jędra w ostatnim czasie, na portalu „Polska Sztanga”, w komentarzach pod materiałami, został dosłownie zaszczuty obraźliwym hejtem. Wulgarne komentarze, chociaż do usunięcia przez dysponenta portalu, trwały długimi dniami. Potrzebna była reakcja pana prezesa Mariusza Jędry i pismo prawnika. Treści zniknęły, nie będzie też możliwości ich dalszego wstawiania! To dobry pomysł, bo wiele osób zaglądało na witrynę, wyłącznie po to, by anonimowo obrażać! – Ludzie w dyscyplinie jeszcze nie dorośli do tego, by komentować na bieżąco sprawy – powiedział pan redaktor Marek Drzewowski po decyzji o zacementowaniu linku z komentarzami. Święta racja, panie Marku!
Wracając do sprawy z odmową przekazywania wyników portalowi „Polska Sztanga”, nie jest to dobry pomysł! A propozycja płacenia za nie – absurdalna! Jakiekolwiek wyniki z Otwocka, Warszawy, Lublina, Gdańska, Bartoszyc czy Lęborka i Bóg wie jeszcze skąd - są otwarte dla wszystkich! A jak wycenić wyniki, które zechcę "kupić" po trzech dniach od czasu zakończenia zawodów? Przecena? Bo przeterminowane, ale jeszcze świeże? Głupota!
Nie będę wchodził w polemikę ze stronami sporu – kto komu nie chce dać zabawek i dlaczego! Panowie powinni sami to rozwiązać. Ma całkowitą rację prezes PZPC Mariusz Jędra, mówiąc, że wszelkie rezultaty, jako pierwsze winny trafić do PZPC! A jeśli inne media chcą także uzyskać wyniki, by je u siebie zamieścić? Trzeba im w tym pomóc! Stąd apel do gospodarzy zawodów – wysyłajcie je do PZPC, ale nie zapominajcie o innych! Z drugiej strony – nie o wyścigi tu chodzi, nie szukajmy konkurencji – witryna www.pzpc.pl nie ściga się o to, kto pierwszy zamieści wyniki! Nie ma też w dyscyplinie, na tym skromniutkim medialnym poletku "świętych krów"!
Zamiast się kłócić o sprawy małostkowe – mam propozycję, by kluby oraz okręgi usprawniły swoje strony internetowe, by „żyły” wiadomościami i aktualnymi wynikami z ciężarów! Wiem, że są kłopoty finansowe, nie wszyscy chcą, nie wszystkich na to stać! Ale świat teraz taki – wystarczy przecież na klubowej stronie portalu społecznościowego zamieścić i reportaż oraz podać kompletne rezultaty. Tylko tak możemy sprawić, że będzie nas widać!
Nie szukajmy w sobie wrogów – bo to jest głupie i niebezpieczne! Z jednej strony, w środowisku istnieje mocno negatywne nastawienie do portalu „Polska Sztanga” i jego właściciela, a z drugiej strony – pan redaktor Marek Drzewowski dysponuje z „pierwszej ręki” informacjami na temat tego, co działo się podczas posiedzeń zarządów związku! Kilkadziesiąt minut po zakończeniu obrad. I ma to za darmochę!!!!
Marek Kaczmarczyk, Rzecznik Prasowy PZPC